Zwiastun, który tak jak każdy polski zwiastun jest oddzielnie dubbingowany i nie zawiera ostatecznej ścieżki dźwiękowej, a najczęściej - nawet ostatecznej obsady. Brawa ponownie, jęczymy zawsze, z góry, nieważne czy już jest czy nie. Do Twojej wiadomości w 99% przypadków dubbing W ANIMACJACH stoi w Polsce na najwyższym poziomie :P
angielska wersja jest bardzo interesujaca, ciezko bedzie ja przebic i tak, zwiastun byl zapowiedzia tego co przedstawi film
Owszem, ale zwiastun jak już wspominałem był dubbingowany oddzielnie, z inną obsadą. W polskim trailerze zabrakło m.in. Lubaszenki i Olszówki, a pojawili się inni, zaś proces dubbingowania zwiastuna to też inna para kaloszy, bo zazwyczaj robi się to na szybko, żeby tylko jak najszybciej "wrzucić" trailer do kin. Tak więc polska ścieżka językowa w ostatecznej wersji NA PEWNO będzie zdecydowanie bardziej dopieszczona.
no i miales racje:) Lubaszenko byl naprawde slaby, a przetlumaczone dialogi prymitywne, pseudomlodziezowe, z duza iloscia niesmiesznych (moich zdaniem) neologizmow. pare smaczkow jednak bylo, a Jolanta Fraszynska naprawde dobrze sie spisala.
Zwiastuny niemal nigdy nie oddają finalnego efektu dubbingu (choć powinny), obejrzyj sobie np. polskie zwiastuny "Shreków" - 3/4 tekstów z nich było zmienionych w filmie.
nie zawsze moim zdaniem w bajce epoka lodowcowa to polska jest fajniejsza gdyż na angielskim oglądaliśmy ją po angielsku
Moim zdaniem akurat polski dubbing jest najlepszy w bajkach i tylko w nielicznych wyobrażam sobie oglądanie bez niego. Bajkę chcę również obejrzeć z tego powodu, że Boberek dubbinguje, w czym jest świetny! ;)
Dubbing jest własnie bardzo dobry (byłem dziś na pokazie przedpremierowym). Bardzo dobrze wybrali Fraszyńską na Vanellopę, Lubaszenkę moim zdaniem trochę mniej, ale w trakcie filmu się tego nie zauważa.
Co do tłumaczenia - ogromny plus za humor słowny: Sugar Rush to Mistrz Cukiernicy, Cherry bomb to wiśniamit, Diet Cola Mountain to Kolomandżaro, śliczne felgi to "felunie" :) Jest też dużo nawiązań typowo polskich, takich jak "Dzieci z placu toffi", albo głos z megafonu w przedłużaczu "Tu Wasza Gra Główna". I jest ich naprawdę bardzo dużo.
Bajki akurat są u nas dobrze dubbingowane (za wyjątkiem Gdzie jest Nemo, gdzie w oryginalnie Dori była genialna, a dubbingu polskim nudna), więc spokojnie można się tu na taką wersję wybrać i skoncentrować na 3D i kolorowym cukierkowym świecie, a nie na czytaniu.
ja uważam, że dubbing zrocili naprawdę na super poziomie w tym filmie. jak już zostało wspomniane dubbing w zwiastunach nigdy nie jest taki jak w ostatecznej wersji filmy, bo nie jest dopracowany i tłumaczenie też się zmienia. tu teksty w dubbingu były super, a też nie uważam, że zawsze wersja oryginalna jest najlepsza, bo porównywałam obie wersje np. filmu zaplątani i polska mi się bardziej podobała (i uprzedzając Twój kontrargument - owszem, zrozumiałam)
No nie jest tak niesamowicie nastawiony na żarciki słowne film, żeby trzeba go było oglądać w oryginale.