Oglądam go chyba poraz setny raz w połowie jestem śpiacy ale akcja trwa ten film to klasyka nie wiem czemu tkwi na 900 miejscu. powinien być w pierwszej 10-tce
Też mnie irytuję fakt, iż ten film znajduję się tak daleko w rankingu, jest naprawdę rewelacyjny. Denerwuje mnie to, że w rankingu, lepsze miejsca zajmują takie filmy, których nawet nie oglądałam, a ' Rambo ' znają chyba wszyscy... Więc już ten fakt i znacząca popularność ' Rambo ' powoduję, że film zasługuję na lepszą ocenę i miejsce w rankingu.
Ja na rankingi filmweba już dawno nie patrze, bo wiadomo jak z nimi jest. A to że rambo jest na 923 miejscu, to nic innego jak się śmiać.
Dziś w filmach liczy sie tylko akcja, ludzie wolą Seagala lub Van Danne który wchodzi do baru i jednym kopnięciem powala wszystkich przeciwników, a Rambo nie był filmem akcji lecz bardziej psychologicznym. Bardzo mi sie spodobała, realność (nie licząc tragicznego skoku na drzewo) - kiedy ciężaróka przjeżdzała przez blokade nie było to zrobione komputerowo ani nie była to makieta tylko był to prawdziwy samochód i wiem żę na prawde wyglądało by to tak samo albo wybuch stacji benzyowej czy sklepu z brionią nie było tam sceny gdzie ramobo odskakuje od wybuchu a wybuch na wielkiej skali. Jeśli ktoś uważa, że tylko dzieci wystawiają oceny 3/10 to ja kiedy pierwszy raz jako dziecko oglądałem ten film od początku był moim ulubionym.
Film Rambo:Pierwsza krew był oparty na wydarzeniach z obozu harcerskiego, na którym był w dzieciństwie Chuck Norris.
Myślę, że gdyby miał więcej dialogów takich jak na końcu miałby lepszą ocenę. Najpierw miałem dać 7, po tym dialogu na końcu 8 ale później stwierdziłem, że jednak 9 się należy:)
50 PRAWD OBJAWIONYCH: JOHN RAMBO - Obalone przeze mnie, zapraszam(!):
http://www.filmweb.pl/film/John+Rambo-2008-219806/discussion/50+PRAWD+OBJAWIONYC H+-+Obalone!!!!!!!!!!,1832463
na tym filmie historia rambo moglaby sie skonczyc... pozostale czesci to juz typowe akcyjniaki ktore sie z sentymentu dobrze wspomina ale ktorym blizej do kina B niz porzadnej historii... nie bez kozery ten film ma jako jedyny z serii taga dramat... tylko tu sa sceny i dialogi ktore sie pamieta przez cale zycie... a calosc zwienczona monologiem ktory dalej wyciska z czlowieka lzy i przykuwa... tego sie nie da opisac... tego milczenia i bolu jaki rambo tlumi w sobie przez caly film az w koncu wybucha i mowi co mu na sercu lezy... no i jeszcze stallone ktory pokazuje ze jak bardzo chce to potrafi zagrac na poziomie... jak bylem dzieciakiem to jedynka wydawala mi sie nudna... duzo atrakcyjniejsze bylo bieganie po dznugli czy afganistanie... teraz juz tak nie uwazam... teraz uwazam ze jedynka jest arcydzielem i zaluje ze powstaly 2 i 3... bo przez 2 i 3 rambo przeszedl do historii jako paker z karabinem... a idea tej postaci i sens tej historii sa inne... sa takie jak w zapomnianej jedynce, ktora troche zniszczono plytkimi sequelami... dobrze ze stallone w nowym rambo probowal wrocic do tego czaru jedynki bo wyszedl film duzo lepszy niz 2 i 3 ale nadal akcyjniakowy... moze kolejny film o rambo wroci juz calkiem do korzeni i przypomni swiatu o co ta postac tak naprawde walczyla...
Gosciu, to obejrzyj sobie "Johna Rambo" z 2008 to zobaczysz prawdziwy dramat... wojenny - ten film to DOPIERO sie pamieta!
gosciu, czytaj do konca posty zanim odpowiesz.. przeciez pisalem ze widzialem i ze jest spoko...
Każdy ma swój gust ale według mnie John Rambo niegdy nie powinien powastać dlaczego? - bo rambo który słynął z tego że zabijał tylko w potrzebie teraz morduje z zimną krwią.
Rambo zabijał z zimną krwią? przecież nie zabił żadnego policjanta chociaż mógł.
i w tym zdaniu zawiera sie cala przepasc jaka dzieli jedynke od pozostalych czesci
ze porownywanie rambo 1 z rambo 2 3 i pod pewnymi wzgledami 4 to jak porownywac nolanowego batmana z batman%robin... co nie znaczy ze 234 to filmy zle... kazdy z nich dostarczyl mi sporo radosci... zwlaszcza 4 mnie zaskoczyla pozytywnie...
"Johna Rambo" widziałem najwięcej razy ze wszystkich,
a ostatnio nawet rozpirzyłem w drobny mak
te bzdurne "50 prawd"(!): http://www.filmweb.pl/film/John+Rambo-2008-219806/discussion/50+PRAWD+OBJAWIONYC H+-+Obalone!!!!!!!!!!,1832463
Zgadzam się całkowicie z michostrem, kolejne części Rambo zabiły ideę. Jedynka była piękna, końcowy monolog genialny. Dwójka i trójka zaszufladkowały Johna jako "gościa, który rozwala kilkadziesiąt osób na jednym magazynku". Ostatnia część rzeczywiście dobra, ale... to nie to samo co First Blood.
Myślę, że gdyby nie 2 i 3 to dzisiaj pewnie nikt (łącznie z wami) nie pamiętałby w ogóle, że taka postać kiedykolwiek powstała. Wiem to po sobie. Oglądałem Rambo mając jakieś 10-12 lat i wtedy, podobnie jak inni, ekscytowałem się przede wszystkim wizerunkiem super-komandosa, mogącego w pojedynkę wygrać III wojnę światową. Ale z wiekiem człowiek dojrzewa, mądrzeje i dostrzega coś co wcześniej umykało. Np to o czym tak naprawdę był ten film. Wiem jednak, że gdyby nie legenda Rambo zbudowana w 2 i 3 części - pewnie bym go więcej nie oglądał.
Muszę przyznać, że masz dobry tok myślenia :) Rzeczywiście jedynki nie pamiętałem niemal w ogóle, a sceny z 2 i 3 cały czas siedziały w głowie. Po latach odpaliłem jedynkę i byłem zachwycony. Potem dwójkę i ... było o wiele słabiej (ale dokładnie to było to czym zachwycałem się jako dzieciak). Pozdrawiam.
Dwójka jest poniekąd kontynuacją jedynki i podejmuje dość podobny temat. Umyka on wprawdzie w wirze walki. Większy nacisk położono na akcję, co przyćmiło problem. Dopiero trzecia część była oderwana od pozostałych i powielała dwa popularne wówczas schematy: 1 - Ruscy są źli więc trzeba walczyć z nimi gdzie tylko się da, 2 - skoro zarobiliśmy na dwóch poprzednich częściach to nakręćmy trzecią - zarobimy jeszcze więcej :D (ten drugi zawsze aktualny)
No dokładnie :) A że Stallone potrafił wykreować naprawdę ciekawe postacie (ta sama sytuacja z Rocky'm) to kasa z kontynuacji na pewno się zgadzała. Nawet na najnowszych częściach zbił pewnie fortunę - a był już wówczas po 60-tce. Pod tym względem prawdziwe legendy warto powtarzać .
Czy ja wiem? Mnie się najnowszy Rambo po prostu nie podobał. Z tego też względu nawet nie zabierałem się za najnowszego Rocky'ego. W tym wypadku stanę na stanowisku, że jak ma się coś robić źle to lepiej w ogóle tego nie robić, bo zamiast wskrzesić legendę można ją dobić.
Mimo wszystko ostatniego Rocky'ego Ci polecam ;) O klasę lepszy od tej papki z części piątej, już nie chodzi o samą walkę, ale scenariusz filmu jest całkiem przyzwoity, a co za tym idzie film nieźle kończy całą serię.
Ja przynajmniej raz do roku sobie muszę obejrzeć najlepszy film świata . Film kręcono w Kanadzie Golden Ears Provincial Park, Hope i Pitt Lake to niedaleko Vacouver dzięki temu ma niezwykły klimat gór skalistych kiedyś się tam wybiore
Film obejrzałem z 10 razy,lecz za każdym razem nie traci on nic ze swojej wspaniałości.To jest chyba wystarczająca rekomendacja dla tego dzieła.
Piękny,wzruszający dramat o samotności,nostalgii,odrzuceniu i wyalienowaniu.Pokazuje,że nawet silna i mocna jednostka,jaką niewątpliwie był Rambo, nie może samotnie walczyć bez końca z wrogim systemem,oraz ludzką szyderczoscią i drwiną.Nikt nie jest na tyle silny,aby móc bez końca znosić upokarzanie.
Dla mnie 10/10(oczywiście ta ocena dotyczy tylko pierwszej części,gdyż pozostałe,choć dobre,są już wyprane z jakiegokolwiek przesłania).