Ostatnio obejżałem z kolegą tę właśnie część. On bardzo sceptycznie podchodził do Rambo kojażąc go tylko z rozwałką i jednoosobową armią (w sumie to się nie dziwie bo pozostałe części takie były) ale gdy obejżał odrazu zmienił zdanie ;) Ten film to klasyka gatunku. Dzisiejsze produkcje kina akcji w stylu DIE HARD 4 nie dorównują klimatowi pierwszego Rambo w najmniejszym stopniu. Rambo: First Blood to ojciec, matka, babka, prababka dzisiejszego kina akcji. Świetne tło fabularne oraz niebanalna i jednocześnie znakomita historia byłego zielonego bereta. Do tego dochodzi wyśmianita i wręcz idealnie dopasowana muzyka Jerrego Goldsmitha budująca powalający klimat filmu, który już i tak ogląda się z wypiętymi "gałami". 10/10 genialny film