Rancho w dolinie Forum

Ta recenzja rzuca na kolana...

a do tego w obsadzie prawdziwe legendy kina! 8/10

Ciekawe w tym filmie jest to,że sama klasyczna westernowa opowieść jest zepchnięta na dalszy plan... Opowieść kręci się wokół wewnętrznej walki bohaterów,gry namiętności i tego,co się czuje,a co przystoi...

Przede wszystkim ustrzegł się tego, czego większość westernów nie potrafi - nudy, bezmózgiej schematyczności (lub po prostu braku oryginalności, bo czasem nawet te schematyczne westerny potrafią być dobre) i braku ikry. To raczej jeden z tych westernów, gdzie słyszymy tylko kilka strzałów w ciągu całego seansu....

7 na 10

Przępiekny western ,jeden z moich ulubionych.
Malownicze krajobrazy ,świetny Glenn Ford, charyzmatyczny nawet w drugoplanowej roli
Charles Bronson.
Odrażający Pinky -jeden z najczarniejszych z czarnych charakterów.
Piękne dziewczyny -zwłaszcza uwodzicielska brunetka ,żona szefa.
Blodynka była słodka ,młoda ,dobra i...

To film nieciekawy. Brakuje mu glebi, taka tam historia jakich pelno. Obejrzysz a za tydzien zapomnisz

Prywatnie, gdy Rod Steiger(Pinky) poznał Valerie French (Mae) w 1956 chciał ją poślubić mimo, że była mężatką. Nie poślubił, ale zagrała z nim w tym filmie.

Jaka gra aktorska. Jaka dramaturgia. Od spokojnego, nawet trochę nudnawego początku do szargających namiętności na koniec. I ta niepewność, jak sprawa się skończy. Świetny western!

Trafiłem dość przypadkowo na ten film, w ogóle wcześniej o nim nie słyszałem, a tu niespodzianka - bardzo dobry klasyczny western. Delmer Daves już filmem "15:10 do Yumy" zwrócił moja uwagę i filmem "Rancho w dolinie" potwierdził, że jak mało kto potrafi tak znakomicie oddać klimat tego gatunku ze wszystkimi jego...

ciekawy western z dobra rola Forda, drugoplanowa Bronsona, ciekawa fabula (to nie jest taki typowy western), milo sie oglada 8/10

...klasyczna historia, dobrze podana... plus Charles Bronson...
można zobaczyć...

Ciężko je oceniać w porównaniu do innych gatunków bo każdy trzyma pewien poziom, w zasadzie to żaden nie jest realnie kiepski. Rancho jest kolejnym fajnym westernem ale nie ma tej "bożej iskry" jaka zawsze jest w tych największych klasykach. Nie zapamiętam go na dłużej niż pare dni. Dlatego choć mi sie przyjemnie...