Film średni 6/10 tylko za kreacje Willisa i Basinger, oni w jakiś sposób ratują to widowisko. Nie powiem, w kilku momentach się uśmiechnąłem, ale jak na taki zestaw aktorów pierwszoplanowych oczekiwałem znacznie więcej.
Ty jesteś "średni", a ja byłem na tym w latach 80-tych w kinie, gdy pewnie skakałeś z dywanu na podłogę.
Jeśli tu nie ma zabawnych momentów, to chyba tylko dla smutasów.