SZCZERZE NIE POLECAM.
Jest to komedia romantyczna która zawiera w sobie wszystkie tandetne banały, stereotypy, żarty polegające na przeklinaniu. Myślałem, że nie da się stworzyć filmu, który zawierałby tyle schematyzmu i liniowości. Jednak reżyserowi udało się to, dzieki czemu oświecił mnie.
Aktorzy sztuczni, głowna bohaterka to stereotyp blondynki w wieku 17 lat. To, że nie jest ona blondynką i jest już dorosła, świadczy o złej doborze aktorów. Majka (bo ma tak na imię) rzuci czasem jakims pseudo sarkastycznym tekstem, spojrzy niby spodełba i mamy się już śmiać. Dla mnie dialogi sięgnęły dna i 3 metry mułu. W odpowiedzi mamy "k$%wa" Dereszowskiej. No w co ja sie wpakowałem. Szyc znów uwodzi swoim pedalskim akcentem. Schemat goni scehmat. A film reklamowany jako nieprzewidywalny... taaaak nie przewidziałem tego, ze ten film to beznadzieja.
Jedyne plusy: piekne widoki wrocławia i jakiś tam wysp, kolezanki Majki nawet niezle zagrały to trzeba przyznać, ale co za sztuka się wybić na tle tak beznadziejnie zarysowanych postaci, no i to, że kazdy beznadziejny film każe mi lepiej doceniac te mniej gorsze.
2/10