To pierwszy rosyjski horror z jakim miałem przyjemność. Reality show slasher, czyli nic nowego. o jego oryginalność, po za krajem powstania, stanowić może motyw bajeczek. są proste, ale intrygujące - mi zwłaszcza do głowy wbiła się ta o trumnie na kółkach.
Technicznie film trzyma poziom, obsada nie jest zła, a zabójca wygląda bardzo fajnie.
Niestety, ale za mało go widać i zbyt szybko poznajemy jego tożsamość. Sceny śmierci są niezłe, ale przydało by się troszkę prawdziwego gore. No i za dużo tu gitarowej muzyki, a za mało supsense score.
a zakończenia nie zakumkałem... może jakaś podpowiedź?
tak czy siak ogólne wrażenie pozytywne.
Dzisiaj oglądałem film i zgadzam się z twoją wypowiedzią, a co do zakończenia, także nie zrozumiałem.. może ktoś się wypowie na ten temat, bo ciekawi mnie o co chodzi ;]
ja oglądałam go wczoraj, dość fajny ten film, ale również nie zakumałam zakonczenia...może ktoś nas oświeci?
Film ten obejrzałem z ciekawości. Interesowało mnie jak będzie wyglądał slasher w wydaniu rosyjskim. Jak dla mnie film daje radę, chociaż jeśli mówimy tu o slasherach(horrorach) to trudno w takim gatunku oczekiwać arcydzieł.