Ubóstwo, brak wykształcenia, niemoc, niedojrzałość ojca wywołująca frustracje matki… A to wszystko owocuje cierpieniem małej dziewczynki z niewyobrażalnie wielkim wodogłowiem. Dokumenty takie jak ten są potrzebne. Nie zakłamuje rzeczywistości, polecam obejrzeć ludziom ciekawym „fenomenu” przypadku Roony. Biedna istotka, chyba dla niej samej lepiej było zakończyć swoją historię, jak zresztą miało to miejsce. Pokój jej duszy.