Jeśli chodzi o stronę wizualną filmu, to jest bardzo ładnie. Szkoda, że to jego najlepszy aspekt.
Pierwsza połowa filmu była całkiem ciekawa, dało się ją oglądać. Druga połowa natomiast całkowicie mnie zawiodła. Czekałam na tajemnicę, mrok, napięcie, ale nic z tego nie dostałam. Aspekty "nadprzyrodzone" filmu były zupełnie zbędne i tylko wprowadzały zamęt (bieg za duchem na balu, oraz ptaki na niebie). Oczywiście, możemy uznać, że oddawały one jedynie wewnętrzny niepokój bohaterki, ale z uwagi na to że duch pokazał się tylko raz to uważam to za zabieg kiepski.
Sama tajemnica zostaje wyjaśniona w sposób raczej mało spektakularny, ba, sama w sobie nie taka przejmująca jak można by sądzić po trailerze filmu.
Główna bohaterka jest głupia i naiwna, zdaję sobie sprawy, że to było celowe. Jednak zakończenie filmu jest tak samo naiwne i nierealistyczne - kobieta stwierdziła, że stanie po stronie faceta, który zabił swoją byłą żonę. Pomińmy okoliczności, ale fakt, że zabił raz jednak o czymś świadczy.
Ogółem film rozczarowujący, naiwny, wyidealizowany i pozbawiony prawdziwego napięcia czy mroku.