Sceny jakby przepisane z GW epizod 1, wszystko się kojarzy z GW, nawet tytuł po oglądnięciu kilkudziesięciu minut wydaje się że nawiązuje do GW ale rozwój akcji jest w stylu "24 powody do zemsty" choć logika bohaterów sens ich postępowań oraz cel misji w tym filmie klasy B jest zdecydowanie bardziej zrozumiały niż w Rebel Moon. W tym przypadku można powiedzieć, że źle już było i myślałem że 24 PDZ nie stracą miejsca w kategorii bezsensownego chodzenia aby zebrać ekipę, ale tam przynajmniej było śmiesznie oglądając kolejnych kolesi rozwalających wszystkich i wstępujących do formacji kumpla aby się zemścić.
W sumie tutaj też chodzi o zemstę, ale sposób w jaki główny bohater ją chce zrealizować jest... (nie moge dobrać słów) Film jest poprostu totalnie głupi i tyle.