Szczerze nie polecam, nachalnie (teraz XII 2023r.) wszędzie reklamowanego przez Netflixa, filmu, RebelMoon oraz innej nowości Junge_E.
Wracając do RebelMoon.
W czasach gdy byle statek przemytników z filmu RebelMoon, ma możliwość „skoków”, czyli może zaginać czasoprzestrzeń, czyli ma możliwość tworzenia na żądanie, tuneli w czasoprzestrzeni, tzw. wormholi.
Czyli ma jak się dzisiaj wydaje „nieograniczoną” energię do dyspozycji.
Czyli w czasach rozwoju cywilizacji w skali Kardaszowa, która jest na poziomie co najmniej 2.
Według pierwotnej skali Kardaszowa od 1 do 3.
Tak na marginesie.
Zdaniem naukowców, reprezentujemy stopień rozwoju równy 0,72. Badacze wysnuli taki wniosek na podstawie autorskiego wzoru Carla Sagana, amerykańskiego fizyka, w którym kluczową rolę odgrywa ilość energii rocznie produkowanej na świecie. Na przełomie XIX i XX wieku, ludzkość miała reprezentować stopień zaawansowania równy 0,58. Pod koniec XX stulecia byliśmy zaawansowaniu w stopniu 0,7.
Istnieje kilka założeń co do tempa rozwoju naszej cywilizacji.
Według 3 stopniowej skali amerykański fizyk Michio Kaku szacuje, że cywilizacja ludzka osiągnie 2 poziom w 2800 roku. Fikcyjne cywilizacje takie jak Zjednoczona Federacja Planet z filmów Star Trek są właśnie na etapie drugim (według 3 stopniowej skali).
Wraz z wkroczeniem na poziom 1, rozpocznie się osadnictwo na innych planetach (nie tylko Księżyc i Mars, ale coś poza naszym układem słonecznym). Powstaną cyborgi, czyli nastąpi integracja mózgu z maszyną. Broń będzie wykorzystywała energię plazmową. Nanotechnologia wykona skok do femtotechnologii.
Pierwotna skala Kardaszowa miała 3 stopnie, bez zera.
Opracowaną przez Kardaszowa metodę hierarchizowania hipotetycznych cywilizacji pozaziemskich rozwinął Isaac Asimov. Amerykański profesor biochemii i pisarz fantastyki naukowej, dodał do skali Kardaszowa kolejne poziomy rozwoju. Teraz jest ona od zera do 7.
Według skali Isaaca Asimova, Michio Kaku uważa że cywilizacja Q z serialu Star Trek reprezentuje typ IV.
Michio Kaku, zakłada, że przeskok do I poziomu (według 7 stopniowej skali) na Ziemi nastąpi w 2100 roku.
Najnowsze symulacje komputerowe, przeprowadzone przez badaczy z Cornell University z wykorzystaniem wzoru Sagana, wskazują jednak, że do przeskoku na wyższy poziom dojdzie dopiero za około 350 lat.
No ale wracając do filmu.
Nie spojlerując. :-)
Załamał mnie w tym filmie, totalny brak wyobraźni twórców.
1.
Na początku pokazana jest rolnicza wioska, gdzieś na zabitej dechami planecie w której pali się drewnem??? Z kominów wydobywa się dym. Poza nieefektywnym wykorzystaniem energii. Teraz jest ogromny nacisk na ekologię, a co dopiero w czasach dostępu do „nieograniczonej” energii.
Przecież taka wioska, będzie mieć za grosze, jakiś koncentrator energii (źródło energii) ze złomowanego transportowca.
2.
Broń strzela energią plazmową, ale jest na magazynki. Już teraz na orbicie Ziemi jest satelita do prób przesyłu energii (bezprzewodowo :-) ) na ziemię.
3.
Główny schwartz character głównodowodzący w dalekiej przyszłości chodzi jak współczesny biznesmen w białej koszuli z krawatem. Co za brak wyobraźni.
4.
Jak wyżej. Główny schwartz character głównodowodzący w dalekiej przyszłości, żeby nikt się nie pomylił że to jest ten zły. Chodzi w mundurze niemieckiego SS-mana.
5.
Awionika i komputery na statku przemytnika przypomina filmy z lat 70-tych, takich jak: „2001: Odyseja kosmiczna” lub główny komputer z filmu „Gry wojenne” z roku 1983. Wszędzie mruga mnóstwo lampek, brak wielkich ekranów w ogóle brak ekranów. Awionika z „Awatara” o lata świetlne przewyższa tą z tego filmu (RebelMoon). A tam nikt nie „skakał”, tylko wszyscy lecieli w hibernacji jak Bug przykazał z prędkościami podświetlnymi.
6.
Szyba głównego operatora uzbrojenia na pancerniku (w filmie jest użyta jest kalka językowa z angielskiego i mówią Drednot (ang. Dreadnought) jak w ostatnich częściach Star Wars) nie jest pancerna i można ją przebić dzidą.
7.
W czasach dostępu do nieograniczonej (z dzisiejszego punktu widzenia) energii, wszędzie jest ciemno, brak reklam. Wszyscy oszczędzają na oświetleniu, ale „pociskami” plazmowymi, wszyscy okładają się równo.
8.
W czasach dostępu do „nieograniczonej” energii i skoków między galaktykami, czyli tworzenia na żądanie tuneli w czasoprzestrzeni, tzw. wormholi. Statki lądują przy pomocy silników korzystających z odrzutu materii (wygląda że silniki coś spalają ?!?!). Zamiast korzystać np. z grawitonów, cząstki elementarnej przenoszącej oddziaływanie grawitacyjne. Zakładając oczywiście że ktoś ją kiedyś wreszcie odkryje. Pod warunkiem że istnieje, lub z jakiegoś innego sposobu wpływu na zmianę oddziaływania elektromagnetycznego lub „odwracania” „siły”, fal grawitacyjnych.
Ale silnik odrzutowy w statku kosmicznym mogącym stworzyć wormhole. ???
Chociaż ładnie to wygląda jak silnik statku kosmicznego w kosmosie, czytaj próżni, błyska się i warczy.
Jak wyżej. Komputer musi się błyskać lampkami, bo inaczej. nie poważnie wygląda :-)
9.
Tutaj nikt na to co ja nie zwrócił uwagi, ale wszyscy zwracali uwagę na przewidywalność i braki techniczne w oświetleniu planu i błędy w ostrości na właściwym planie.
10.
No i mają opanowaną technologię teleportacji. Co prawda tylko zawartości mózgu, bez ciała, no ale dobre i to. Mają opanowaną komunikację w czasie rzeczywistym, na obszarze co najmniej kilku układów słonecznych.
Do tego też potrzeba sporo energii by pokonać odległości w czasie rzeczywistym. Czyli maja opanowaną „komunikacje kwantową”, (odczyt wartości splątanych kwantowo, atomów), a co za tym idzie i komputery kwantowe, a w kuchni palą drewnem. Co za brak wyobraźni.
My do 2035r. będziemy mieć zakaz, używania ognia, a do 1 stopnia rozwoju cywilizacji w skali Kardaszowa brak nam ok. 350 lat. A oni w co najmniej 3 stopnia rozwoju cywilizacji, dalej palą otwarty ogień i kopcą na całego, to całkowicie dyskwalifikuje scenarzystów.
Oni muszą mieć komputer kwantowy, lub coś szybszego, a my jesteśmy przy pierwszym problemie.
Jak odczytać informacje z takiego komputera kwantowego. Bo próba odczytu automatycznie kasuje informacje. Na razie nie mamy naukowych podstaw do rozwiązania tego problemu. Jak go rozwiążemy, to pojawi się 100 następnych. Na razie nie mamy narzędzi, dobrych teorii naukowych, musimy stworzyć najpierw, „nową” spójną (jednolitą) fizykę. Jednolitą teorię wszystkiego.
11.
No i na koniec, jeden z głównych bohaterów, który przedstawił się na początku filmu, jako kierownik zbiorów, (wybiera ziarno na siew, termin siewu i zbiorów, oraz komu i gdzie je sprzedadzą) prowadzi po powrocie, wszystkich pozostałych bohaterów, ławą przez sam środek pola, tratując dość szeroki pas zasianego zbożem, pola.
W kwietniu 2024r. ma być druga część. Nie będę czekać na nią.