Czytając te wypracowania, mam wrażenie jak by bronili doktoratu, a nie wkładając NIC i nie tracąc NIC, oczekują poklasku za swoje wysublimowane słownictwo. Najpierw drodzy recenzenci skorygujcie swój wiek i swoje wymagania co do filmu. Tak zdegustowane kinem osobniki to co najwyżej niech się wymądrzają w kinach studyjnych, a nie w przygodowych skierowanych do odpowiedniego widza. Zróbcie sobie scenariusz doskonały i wyślijcie, do któregoś producenta niech nakręci. W natłoku filmów szybkiej akcji, szybkiego dzieje się scenariusza, ten film dla mnie jako odbiorcy, który tym wszystkim już się znudził, taka spokojna akcja jest w sam raz na relaks i zadumę nad treścią. Miło się ogląda i tyle z mojej strony. I większość co zdecyduje się na ten film, pewnie nie będzie w wieku zdegustowanego kinem Tomasza R.