Co tam się stało? Dlaczego gdy gruba policjantka wyłączyła auto komendanta z pościgu, nagle zachowanie wszystkich policjantów się zmieniło i zrobili bohaterom eskortę?
Ogólnie końcówka pozostawia poczucie raczej marności, film nie był wybitny ale niezły, dało się jakoś sensowniej go zamknąć.
Moim zdaniem w zachowaniu pani policjant lojalność wobec szefa przegrywa z chęcią ratowania własnego tyłka, podobnie w przypadku innych policjantów poza tym złym z brodą, który idzie na całość. Po zachowaniu dobrego policjanta z brodą i tego którego Terry taranuje terenówką kiedy siedzi w radiowozie można założyć że uczestniczą w procederze Dona Johnsona dlatego że niespecjalnie mają inne wyjście. Dowody na ich winę spłonęły w pożarze i zostały zniszczone karty SD z nagraniami, a jedynym twardym dowodem jest nagranie z rejestratora jazdy radiowozu na którym Don Johnson strzela do policjanta. Dlatego nikt nie robi problemu kiedy Terry wraca z siekierką wyjąć rejestrator jazdy z radiowozu.
Z tego co dobrze zrozumiałem, to za jakiś czas miała pojawić się policja stanowa.