Ilość absurdów logicznych jest niestety ogromna.
Policjanci w małym miasteczku nadużywają prawa do konfiskaty niewielkich kwot prowokując wcześniej zatrzymania, a wszystko po to by mieć budżet na działanie lokalnego oddziału policji i w ogóle wspomagać budżet miasteczka. I uwaga... są gotowi z tego powodu zabijać.... Serio?
To, że zatrzymania są fikcyjne wiadomo już od samego początku. Człowiek czeka na jakaś intrygę typu wielka mafia pobiera od zatrzymanych organy a wcześniej zlecenia zbiera na czarnym rynku, a tu po prostu policjanci przechodzą na ciemną stronę by zachować swoje miasta pracy... a ha...