Napięcie, akcja, Pierre świetnie zagrał, Don Johnson słabizna, kiedyś było lepiej. Film do tego stopnia trzyma w napięciu, że ja miałam ochotę wręcz zacząć strzelać do tych skorumpowanych, irytujących białasów. Bardzo polecam.
Trochę w stylu Jacka Reachera, choć ten szybciej wziałby się do prawdziwej roboty i klepania ryjów :) Tutaj bohater dłużej próbuje po dobroci. Błąd!
A Don Johnson dla mnie spoko, wyważony, dwulicowy, szyderczy, próbujący w spokojny sposób być zastraszający, tyle że kosa na kamień trafiła - ale taka postać zagrana porządnie.
Jak chcesz dawnego Johnsona to obejrzyj sobie Miami Vice. Ojej az chciales strzelac do zlych bialasow? No patrz a nie widzisz ze to propagandowy lewacki tendencyjniak? Czarni dobrzy, biali zli? No, dla porzadku dodali jedna jedyna dobra bialaske jako wyjatek ktory potwierdza regule.