Gdyby nie Bruce Willis, Morgan Freeman i John Malkovich to pewnie bym nie obejrzał.
Ogólnie taka sobie fabuła.
Krótka recenzja, ale ja także dałem 6/10, więc się podpiszę.
Nawet jeśli brać ten film jako komedię sensacyjną, jest zbyt kiczowaty, mało zabawny, wpadający we wszelkie możliwe schematy... słowo daję, myślałem że kino odchodzi od takiej konwencji kiczu. Brakuje tylko przybijania piątek, żucia gumy i okrzyków typu "Die, You Bitch!"
Bardzo się zawiodłem, nie wiem czy 6/10 to nie za wysoka ocena, ale podobało mi się, że było tak wielu znanych aktorów, świetne efekty specjalne... i to chyba tyle...
Oceny "RED" dostał wysokie, więc zakładam, że spełnia wymogi widowni.