Na przykład, specjalny pokój w domu handlarza bronią ma mieć ściany nie przepuszczające żadnych sygnałów z zewnątrz ani na zewnątrz. A tymczasem nasi bohaterowie za pomocą walkie-talkie jakoś sobie przesyłają wiadomości.
Ale pewnie czepiam się. Ostatnia scena w "Mołdowie" jest wszak do tego stopnia odrealniona, że wręcz krzyczy do widza: nawet nie próbuj tu szukać prawdziwego życia!