Recenzja mogła by być krótka: Zebrało się kilku starych wyjadaczy z aktorskiego Olimpu, obgadali sprawę, znaleźli reżysera i nakręcili film. Bawili się przy tym znakomicie!! I ja także się bawiłem!
A co do innych spraw:
Bruce Willis jest wyluzowany i zabawny. Morgan Freeman podobnie. John Malkovich... Dość wyliczanek! Wszyscy zagrali koncertowo! A Boska Helen Mirren dodała temu filmowi specjalnego sznytu i blasku. I TO SIĘ NAZYWA ROZRYWKA!
Jestem ogromnym fanem Lady Helen Mirren, więc moje spojrzenie jest w tej materii z gruntu wypaczone: Nawet gdyby zagrała w reklamie Domestosu będąc w stanie głębokiego zamroczenia alkoholowego, ja i tak uznał bym to za wybitną kreację. Nic na to nie poradzę! Ta kobieta mnie hipnotyzuje samym swoim pojawieniem się na ekranie!