Parę micro momentów ale tak ogólnie niewiele się tutaj klei, nędzny scenariusz, niewiele ciekawego ani śmiesznego, azjata w roli kolegi Britt Robertson też mnie denerwował, ogólnie wiele scen wymuszonych, sztucznych i bez polotu, jedyny plus tego filmu to Britt Robertson, swoje zagrała dobrze i mimo że już nastolatką dawno nie jest to cały czas może się podobać ta druga ( Cierra Ramirez ) też całkiem fajna ale to chyba jedyne co można dobrego napisać o tym filmie, podsumowując jak ktoś nie jest fanem Britt Robertson to zdecydowanie nie warto tego oglądać...