Zauważyłem liczne, niezbyt pozytywne opinie o tym filmie i pozytywnie się zaskoczyłem.Jest to jeden z lepszych filmów o potworze, widać że twórcy przyłożyli się aby stworzyć naprawdę budzącego grozę, grożnego i autentycznego
stwora.Niektórzy pisali że to śmieszny stworek, ciekawy tylko jestem gdyby staneli z nim w oko w oko, to czy nadal by tak stwierdzili...hmmm wątpie, pewnie narobiliby pół kilo "torfu" w gacie:)Ja uważam że ten film to całkiem dobra robota, nie jest to jeszcze jeden głupawy horrorek o potworze na sztucznych sznureczkach lecz solidne rzemiocho.Bo ile jest lepszych filmów tego typu(nie licząc oczywistych klasyków:THE THING czy OBCY)ale nie samymi "alienami" człek żyje.Fakt długo trzeba czekać na rozwój akcji, ale warto, dla samej postaci potwora. Dobry horror ze świetną kreacją Kothogi:)))
Może ze względu na to, że efekty specjalne w 1997 nie były jeszcze tak zabójcze... Widać było, że jest sztuczny, trochę nierealny, trochę oderwany od otoczenia...
Wyobrażany sobie przy czytaniu robił większe wrażenie... :D chociaż, paradoksalnie, w mojej imaginacji był mniejszy i bardziej koci :D
Dokladnie, film jest naprawde spoko. Najpierw widzialem fil, nie czytajac ksiazki, pozniej ja przeczytalem ale moje wrazenia po filmie nie slabna:)
A dzisiejsze fakty CGi nie są sztuczne ? Razi sztuczność i to mocno.
Najlepsze efekty były tradycyjne w latach 80' np: Obcy 2, Predator, Rzecz.