No nieźle. Film przenosi albo może lepiej wtapia w fotel. Jest genialny, może nie jest arcydziełem, może nie 'ładny, słodki' miły, pociągający' ale jest jak żywy, w świecie pozbawionym życia. To właśnie charakteryzuje te filmy ( u mnie na ósemkę), że ma się je ochotę najpierw skrytykować, wyrzucić z dysku czy domowej kolekcji by po pewnym czasie zapragnąć i zatęsknić za czymś co uznaliśmy za paranoidalne dno.