PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=9136}

Requiem dla snu

Requiem for a Dream
2000
7,8 684 tys. ocen
7,8 10 1 684237
7,6 75 krytyków
Requiem dla snu
powrót do forum filmu Requiem dla snu

Według mnie film przestawia idiotyczną amerykańską propagandę antynarkotykową przypominam sobie chwile w której główny "bohater" pali skręta marihuany i ma pod jej wpływem halucynacje (wizję kobiety na molo) co za tym idzie film stworzony przez ludzi którzy nigdy nie mieli z żadnym z tych środków styczności jako straszak. Nie dajmy się ogłupić wszystko jest dla ludzi ale z głową. Realistyczna czy też jak ktoś to napisał naturalistyczna wizja??!! hmm według mnie ludzie mają swoją godność, inteligencje dzięki której nie popadają w skrajne szaleństwo przedstawione właśnie w tym filmie. Prawdopodobieństwo potoczenia się w taki sposób wydarzeń jest jak 1 do 6,2milarda, chyba że przyjmiemy że "bohaterami" będą dzieci zamknie w ciałach dorosłych lub będą niedorozwinięci w stopnia nie pozwalającym im samodzielnie myśleć.

PS: Jest to moja subiektywna ocena filmu chcesz wytoczyć kontrargumenty to zrób to ale z głową!!

użytkownik usunięty
Old

Mogę co najwyżej postarać się by moja wypowiedź była z głową ... bo wytaczać kontrargumentów nie zamierzam ;) Dodam tylko do tego, co napisałeś, groteskowy motyw ręki Harrego. ''RFD'' jest zdecydowanie najsłabszym i najbardziej naciąganym filmem o narkotykach, jaki widziałam. Ratuje go w moich oczach wyłącznie Sara Goldfarb. Zgadzam się z Tobą, że ''Requiem'' mogą się ekscytować wyłącznie ludzie, którzy nie maja pojęcia czym jest narkomania. Rozumiem, ze jego twórcy chcieli zrobić mocno antynarkotykowy film ale do cholery! .. mogli to zrobić w mniej przekłamany sposób- jak chociażby Uli Edel- reżyser '' My dzieci z dworca ZOO''.
Jeszcze coś, piszesz, ze wszystko jest dla ludzi. Cóż miałam nieszczęście, przyglądać się jak hera niszczy osobę, którą kocham i nikt nie przekona mnie, że z brania tego gówna może cokolwiek dobrego wyniknąć.
Pozdrawiam :)

ocenił(a) film na 7
Old

Coś w tym jest, ale nie do końca mogę się zgodzić. Film jest przerysowany, to fakt. Ale czy dotarłby do młodego człowieka tak silnie, gdyby przedstawiał wyłącznie 'statystyczny przypadek'? Prawdopodobieństwo potoczenia się wydarzeń w taki sposób rzeczywiście jest jak 1 do 6,2 miliarda, ale o to przecież chodzi. Kogo by obeszło, gdyby ukazana została kolejna historia narkomana, jakich wiele w kinematografii? Cała sztuka polega na tym, aby pokazać ten jeden wyjątkowy przypadek, który mimo małego prawdopodobieństwa MOŻE się wydarzyć. Fakt, że niektóre błędy rzeczowe rażą niepełnym zapoznaniem się z tematem (np. halucynacje po marihuanie lub natychmiastowe znieczulenie ręki Harry'ego po wzięciu działki), ale według mnie całość prezentuje się wcale nieźle, a nawet bardzo dobrze. Może nie należę do najstarszych użytkowników FW, ale miałam do czynienia z problemem, jakim są narkotyki i wiem, do czego mogą one doprowadzić człowieka, dlatego jestem w stanie uwierzyć w wartość tego filmu.

Mam nadzieję, że było wystarczająco 'z głową' :)

użytkownik usunięty
Tiapolonia

,,...lub natychmiastowe znieczulenie ręki Harry'ego po wzięciu działki...''
Nie o to mi chodziło. Normalnie narkomani nie dopuszczają do takich zakażeń i wstrzykują działkę w różne miejsca na ciele a nie tak, jak w filmie- gdzie widzimy Harrego w samych gaciach- gładkiego jak dupcia niemowlaka, ze śladem po wkłuciu w jednym miejscu. Nikt nie wkłuwałby się w ewidentnie zakażoną żyłę. Narkomani nie są aż tak głupi.

Old

To nie jest żadna propaganda antynarkotykowa i wcale nikt tam nie palił skrętów z marichuaną. W ogóle nikt nie palił w RFD marichuany. Skoro masz takie kiepskie pojęcie o narkotykach i nie wiadomo dlaczego utrzymujesz, że twórcy również nie mają o nich pojęcia to nie wprowadzaj ludzi w błąd i nie szerz dziwnych teorii

ocenił(a) film na 3
Brus

Brus dlaczego uważasz że mam na ten temat kiepskie pojęcie więcej argumentów mistrzu. Utrzymywałem i wciąż będę utrzymywał że ten film został nakręcony przez ludzi których wiedza na temat narkotyków jest tylko i wyłącznie czysto teoretyczna. Ja i moi przedmówcy poparliśmy swoje wypowiedzi argumentami wystarczy że przeczytasz. I kolego pamiętaj my w tej chwili przedstawiamy swoje pkt widzenia na temat tego filmu a nie atakujemy siebie nawzajem bezpodstawnie. Zapewne konserwatywna część społeczeństwa oceni ten film w skali od 1 do 10 na 15 ale rzecz w tym że osoby które patrzą na całość poza schematem przyznają mi choć odrobię racji.
BLESS :)

użytkownik usunięty
Old

,,...Utrzymywałem i wciąż będę utrzymywał że ten film został nakręcony przez ludzi których wiedza na temat narkotyków jest tylko i wyłącznie czysto teoretyczna...''
Najlepszym dowodem na to, jest ta sytuacja z Harrym. Żaden ćpun przyjmujący dragi dożylnie, nie dopuściłby do takiej historii z ręką, na dodatek nie będąc nigdzie indziej pokłutym.

ocenił(a) film na 5

Wypada się tylko zgodzić z tym co parę osób już przytoczyło. Z każdym dniem gdy zastanawiam się nad tym filmem utwierdzam się w tym, że zasługuje na jeszcze niższą ocenę niż mu wystawiłem. Od samego początku wyolbrzymia się wszystkie stereotypy o narkomanach. Prostych ludzi po pierwszym seansie zaszokuje i zniechęci i taką pewnie miał rolę co nie zmienia faktu, że to syf zrobiony najniższym nakładem pracy. Nie powinien być uznawany za film edukacyjny na temat narkotyków bo jak to zwykle bywa pełno w nim przekłamań i przemilczeń spraw istotnych.

smithi09

Nikt nie każe twórcom filmu być ćpunami, żeby nakręcić film o ćpunach. Wystarczą doświadczenia życiowe i zaczerpnięta wiedza, aby taki film nakręcić. Nie ma co na siłę robić z nich jakichś laików, a co więcej nie widzę ku temu przesłanek. Wizja kobiety na molo wcale nie dziwi mnie, bo skoro główny bohater najarał się hery, to mógł mieć taki odpał. Piszesz, że nie dasz się ogłupić - ok, ale też musisz wiedzieć, że mogły się różne rzeczy dziać z tymi ludźmi, bo brali tylko twarde narkotyki.

użytkownik usunięty
Brus

Wizja kobiety na molo to pan Pikuś w porównaniu z zakończeniem wątku Harrego. Zwłaszcza, że wcale nie jest powiedziane, że ta wizja nie była zwykłym wyobrażeniem a nie żadną halucynacją. W pewnej scenie jest np.pokazane, jak Marion wyobraża sobie, że wbija swojemu terapeucie widelec w dłoń.
Końcówkę filmu uważam za mocno naciąganą. Natomiast jeśli obejrzenie ''RFD'' odstraszy, jakiegoś dzieciaka od brania się za twarde dragi to myślę, że mimo wszystko warto było go nakręcić.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 7
smithi09

Owszem, jako film edukacyjny nie należy tego traktować, niemniej jako odstraszacz nadaje się idealnie. To jest film. Filmy kręci się po to, żeby na nich zarabiać. Żeby zarobić, trzeba zrobić tak, żeby widziało go jak najwięcej ludzi. A że świat jest jaki jest, ludzie są teraz przeważnie po prostu głupi, mamy konsumenckie społeczeństwo, to taki właśnie film, przekoloryzowany, najlepiej do nich trafia. Wywiera większe wrażenie. Faktycznie zniechęca do narkotyków. Zresztą, to jest fikcja, nikt nie przedstawia tam prawdziwych wydarzeń, stąd przekłamania. No i druga sprawa, że gdyby film mówił "ćpajcie, ale z głową", zamiast "narkotyki to zło", zostałby zwyczajnie zakrzyczany, stłamszony i zgnojony.

ocenił(a) film na 3
amfiploid

Dziękuje wszystkim którzy wypowiedzieli się w tym temacie nasza dyskusja jest konstruktywna i wymiana poglądów na takim poziomie sprawia że na mojej twarz gości uśmiech.
amfiploid zgadzam się nie można mylić komercji ze sztuką a na pewno nie w tym wypadku.
Chociaż uważam amerykańskie społeczeństwo za znacznie bardziej otwarte od naszego na inne poglądy, religie itp.
Więc uważam że tam hasło "ćpajcie, ale z głową" mogło by przejść jednak mimo wszystko jedyne czego się doczekałem to głupkowate komedie choć niektóre miały w sobie rzetelne dane jednak to wciąż nie to czego szukam.

PS: swoją drogą chciałbym zobaczyć co napisała osoba o nicku azaliz1 zapewne była to nie lada gratka :)

ocenił(a) film na 7
Old

Co do otwartości amerykańskiego społeczeństwa odnośnie religii, polecam serię filmów dokumentalnych Richarda Dawkinsa ("Źródło wszelkiego zła", o ile dobrze pamiętam). Nie wiem jak u nich z tolerancją w innych kwestiach, niemniej, Amerykanie są najbardziej komercyjnym, niewymagającym i ogłupionym ludem, do którego właśnie taki, a nie inny sposób przedstawienia zagadnienia trafia. My mamy dyskusje na temat przekłamań i niedociągnięć. Oni, jako durni, zaślepieni konsumenci chcą otrzymać produkt gotowy do spożycia. Otrzymują więc taki oto film i nie zastanawiają się nad jego sensem, przesłaniem czy prawdziwością. Konsumują, trawią i na tym się kończy.

użytkownik usunięty
amfiploid

Amerykanie to tez dość purytańskie społeczeństwo. W Polsce o wiele więcej wolno.