kto tak wyśrubował ocenę, skoro filmwebowi znawcy kina jednogłośnie stwierdzili, że jest on głupi, źle zrobiony, fałszywy i przekolorowany. Nie widzę tutaj niestety żadnych psychofanów (choć zaraz pewnie powiecie, że jestem na nich dowodem), którzy potwierdziliby tezę o kochających film emo-nastkach, klepiących w komputery "loffciam jArEDA <3 omg". Trochę ich za mało.
Ostatnio patrzac na wypowiedzi, także mnie to zastanawia. Nie rozumiem o co wam ludzie chodzi. Wszyscy się czepiają tej igły i kłucia w jedno miejsce. Mówicie, ze tak durnych ludzi nie ma. Ta! to chyba głupoty ludzkiej nie znacie. poza tym że przerysowany. doprawdy, bardzo interesujący byłby film, w którym banda ćpunów wylądowałaby w szpitalu bez większych obrażeń. KAŻDY film jest koloryzowany. w filmach biograficznych, katastroficznych, w horrorach. niestety, ale TO JEST TYLKO FILM, a wy oczekujecie superrealistycznej, ciekawej historii. Requiem ma ostrzegać przed wszelkimi dragami i innym paskudztwem. bohaterzy filmu nie znali konsekwencji [bądź byli tacy durni]. więc lepiej nie pieprzcie głupot, tylko spójrzcie na film z innej perspektywy.
z góry przepraszam za nadużywanie słowa ,,film'' :)
To spróbuj się ukłuć igłą w zaropiałą ranę...przecież to najzwyczajniej w świecie boli! Niemożliwe żeby ktoś był na tyle głupi i masochistyczny zarazem, by wolał się wkłuć w takie miejsce, niż gdziekolwiek indziej. Tu scenarzysta się nie popisał i tyle.
''Requiem'' nie jest ostatnim gniotem- jest w fajny sposób nagrane, ma bardzo dobrą ścieżkę dźwiękową, ciekawy i poruszający wątek matki; Generalnie, gdyby nie to bezsensowne efekciarstwo z ręką dałabym mu 8 gwiazdek ... a tak...
Piszesz, ze każdy film fabularny jest koloryzowany- po pierwsze nie każdy, po drugie nie ma nic złego w koloryzowaniu w filmach, pod warunkiem, że nie jest ono aż tak groteskowe i nietrzymające się kupy.
Pozdrawiam
Rozumiem, ale mam wrażenie, że nie do końca ludzie łapią ten film jako nie-"Trainspotting" - bo jeśli narkoman, to film musi być o dragach (skądinąd "Trainspotting" świetny). A to zupełnie o czym innym bajka. Jaś i Małgosia a Szewczyk Dratewka są o czym innym, choć i tu i tu mamy czarownice.
PS Inna sprawa, że Selby (scenarzysta i autor książki) sam też był ćpunem.
,,Inna sprawa, że Selby (scenarzysta i autor książki) sam też był ćpunem.''
Tak...którą rękę stracił a może nogę?;p
To że facet sam brał jakieś narkotyki, nie zmienia faktu, ze spaprał zakończenie wątku Harrego.
Faceta dwukrotnie przymknięto za posiadanie heroiny.
A ja, jako że na medycynie i narkomaństwie nie znam się wcale, oglądam bez bólu.
Widziałam jego zdjęcie. Ma obie ręce i nogi, i jest już dobrze w latach...
Pozdrawiam;)
Co do kłucia -> W takim momencie uzależnienia dużo bardziej boli i przesłania wszystko inne głód narkotykowy. A jednocześnie przestajesz odczuwać np ból z wybitego palca, kiedy złamiesz sobie reke. Ludzki mózg jest tak stworzony, że odczuwa ból z tego miejsca, które "boli najbardziej" i tłumi inne.
Jasne, że cpun na glodzie zrobi niemal wszystko ale po co miałby się kłuć w ranę, zamiast w jakieś inne miejsce!?
Ponieważ reką w takim stanie nie byłby w stanie sie precyzyjnie wkłuć w drugą to po pierwsze. Po drugie to jest najłatwiej dostepne miejsce i jedno z bardzo niewielu w które można sie wkłuć samemu.
Oczywiście, że nie, ale jest to miejsce najwygodniejsze sie do wkłucia, co w późniejszym stadium z tego powodu jedyne (bo najszybciej, najłatwiej, najbliżej).
,,co w późniejszym stadium z tego powodu jedyne''
Ćpuni ,,w późniejszym stadium'' kłują się po różnych częściach ciała a juz na pewno zaden nie kłułby się w rozwaloną żyłę...
dajesz 6/10 z powodu wątku z ręką? Zgadzam się z Dealric. Dla narkomana nieważne jest miejsce, tylko kolejna dawka. Poza tym wydaje mi się, że ból zaropiałej ręki jest niczym w porównaniu z ''głodem''.
,,dajesz 6/10 z powodu wątku z ręką?''
Bo wątek z ręką to kompletny nonsens całkowicie podważający sens i wiarygodność filmu.
W historii opowiadającej m.in. o narkomanii jest to rażący błąd...
ale o co konkretnie chodzi? no fakt może trochę dziwne było, że facet ciągle dawał sobie w tą samą żyłę...chociaż z drugiej strony nie wiadomo bo drugiej ręki nie pokazywali, tak wiem można znaleźć inne miejsca w końcu żyły widać i na dłoniach, i faktycznie w szyje można, i ponoć w gałki oczne też. Ale oni znowu nie byli ćpunami z piętnastoletnim stażem, żeby mieli być pokłuci na całym ciele. Z drugiej strony nie było wyjaśnione co to właściwie było za zakażenie, jeśli jakiś grzyb upierdliwy to on specjalnie nie musiał nic robić żeby pogorszyć swój stan, wystarczy, że to zlekceważył. Zresztą mają przecież konsultantów medycznych, zdaje się w napisach końcowych jest wymieniony, i innych do tego typu filmu więc gdyby to było nielogiczne albo totalnie mijało się z prawdą to chyba by im ktoś o tym powiedział. Co do ładowania w zainfekowaną rękę to tam zdaje się mówił, że jak nie załaduje to padnie może po prostu sądził, że mu szybciej ból minie czy coś...
Mnie dziwi natomiast, że go wzięli do więzienia z taką ręką zamiast do szpitala, rozumiem że ćpun ale to tam aresztują za branie? Bo właściwie dlaczego ich aresztowali?
W rozwalona żyłę hera by się nie dała dobrze wstrzyknąć. Co do uśmierzania bólu to wystarczy by działka dostała się do krwiobiegu a uśmierzyłaby ból ręki, nawet gdyby wstrzyknięto ją w stopę.
Nie zakładałbym, że wie o tym kazdy jeden ćpun. Dla kogoś z niedużą znajomością biologii (jak wiemy duża cześć amerykanów to idioci nie posiadający wiedzy na poizomie naszego gimnazjum) może wydawać sie logiczne, że bliżej miejsca bólu to ból szybciej zniknie.
,,jak wiemy''
My czyli kto? Znasz jakiś Amerykanów?
Żaden ćpun nie ''zmarnowałby'' działki w ten sposób...
właściwie to jej nie zmarnował bo w końcu sobie wstrzyknął. Czy ktoś może oglądał "making of..." do tego filmu? Bo może tam jest to jakoś wyjaśnione, na youtube jest, tylko że rosyjskim lektorem
Ja wam powiem, że mi się podobał chociaż to słowo chyba nie pasuje do tego filmu. Pokazuje w jaki sposób można łatwo wpaść w nałóg i jakie są tego skutki. Niektórzy czepiają się, że nikt normalny nie wstrzykuje sobie w zaropiałą ranę bo to boli, ale własnie chodzi o to, że oni nawet na to nie zwracają już uwagi. Najważniejsze dla nich jest żeby wziąć działkę. Ich psychika zostaje spustoszona i mają zakrzywiony obraz rzeczywistości. Są chorzy a chory człowiek robi wszystko nawet względem bólu aby pozbyć się tego co na nim ciąży. Oni nie myślą normalnie. Nawet gdzieś przy samym końcu Marion wraca od handlarza i wisi jej to co zrobiła dla zdobycia działki, to że się poniżyła, sponiewierała nie ma znaczenia bo przytula do siebie narkotyki. Co gorsza robi to z uśmiechem na ustach. Ich i tak już boli całe ciało, które domaga się narkotyków więc cała reszta się już nie liczy, chcą tylko wziąć aby ulżyć chociaż na chwilę. Co do całej reszty to film jest bardzo dobrze zrobiony, montaż, ścieżka dźwiękowa wszystko pasuje do siebie. Nie mam większych zastrzeżeń. Uważam jeszcze, że ten film albo jakikolwiek inny opowiadający o skutkach nałogu jakiegokolwiek był wyświetlany w szkołach, aby ci młodzi cwaniacy co to niby są tacy dorośli i wiedzą co robią, że wystarczy chwila nieuwagi a można być na dnie, dosłownie.