nie wiem, czy powinienem teraz pisac o tym filmie, czy ochłonąć, przespać się i dopiero potem...
jedno jest pewne, requiem dla snu to najbardziej wstrząsający i okropny film, jaki w życiu widziałem. jest to film świetny, ale tak dołujący, że chyba niepotrzebnie go oglądałem.

obraz pokazuje do czego doprowadzić może nałóg - do choroby psychicznej, zaprzedania się czy kalectwa... nagromadzenie wsztraąsających scen na koniec filmu było tak ogromne, że ledwo do wytrzymania. jeśli ktoś po obejrzeniu tego filmu sięgnie po narkotyki, to jest tylko jednym z głupich i nieodpowiedzialnych palantów... niech sobie puści scenę z widokiem na zakażenie żyły i jeszcze raz przemyśli sytuację... no i fani telewizora też nieźle powinni się zastanowić. a faceci niech pamiętają, żeby nie zostawiać dziewczyn samych w potrzebie...

genialna jest w tym filmie muzyka, tak fantastycznie dopasowana do histori bohaterów, do tych emocji, że jogromnie je pobudza - sprawia, że film jeszcze silniej na nas oddziałuje. muzyka jest piękna!

zdjęcia - fantastyczne... co tu dużo mówić - rewelacja. to samo ze scenariuszem - nic dodać, nic ująć. aktorstwo na najwyższym światowym poziomie...

okropny film, który bdzie, mam nadzieję, przestrogą dla wielu...