Jestem świeżo po seansie najnowszej części Resident Evil, i chciałbym podzielić się się swoją opinią.
Zacznę od minusów, bo tych będzie chyba więcej niż plusów.
SPOILERY!!!
Jedziemy:
- Strzelanina z początku filmu, kiedy to klony Alice dostały się do bazy "Parasolki" w Japonii. I tu na myśl przychodzi mi od razu Matrix, bo dwie sceny (strzelanina między filarami i dwa klony Alice wypadające przez okno) zostały wg mnie najzwyczajniej skopiowane z filmów braci Wachowskich.
- Alice wyglądała tak, jakby lecąc samolotem na Alaskę, po drodze zrobiła sobie przerwę, wstąpiła do fryzjera i kosmetyczki (oczywiście mi to nie przeszkadza, bo wyglądała bardzo seksownie, ale biorąc pod uwagę, że akcja filmu działa się w post apokaliptycznym świecie, było to najzwyczajniej śmieszne). To zresztą tyczy się też pozostałych bohaterów, ok, mieli wodę, więc mogli dbać o higienę, ale skąd te prawie nowe i niezniszczone ciuchy?
- Fajnie, że Alice przeżyła katastrofę samolotu, ale jak to zrobiła? Tłumaczę sobie to jedynie tym, że antidotum zaczęło działać dopiero po jakimś czasie (ale to jednak trochę naciągane).
- Anderson nafaszerował film efektami specjalnymi (dobrymi oczywiście) nie tylko po to,żeby film fajnie wyglądał, zrobił to też niestety po to, żeby ukryć błędy w filmie i przeciętną fabułę.
- Pomysł z użyciem monet jako amunicji, całkiem oryginalny, ale jak one się mieściły w lufach tych obrzynów?
- Aktorstwo W. Millera (grał w zasadzie identycznie jak w Prison Breaku).
Więcej zarzutów na razie nie mam.
Na plus zaliczam:
-świetna ścieżka dźwiękowa (lepsza jest tylko w I części)
-dobre efekty specjalne (w sumie standard jak na dzisiejsze czasy)
- świetne zdjęcia
- sceny walk i strzelanin też w sumie dobre.
Z oceną na razie się wstrzymam, ale jeżeli miałbym to teraz zrobić postawiłbym 5 albo 6-tkę.
Naprawdę nie chcę ale to napiszę filmy RE powstały na motywach,pomyśle z gry komputerowej gdzie tematem głównym jest tępienie zombi sam pomysł jest oczywiście straszliwie realistyczny bo oparty na podręcznikach do historii pt."wojny z zombi"Tym samym szukanie realizmu w filmach opartych na tych historiach jest pracą naukową i powstają poważne filmy fabularne,historyczne,a w nich:atomówki na miasta(Racon city)zrzucają korporacje,rządy nie mają nic do gadania bo umbrela to światowy potentat od wszystkiego a zwłaszcza od życia czyż nie?można tak dalej wymieniać ale po co seria RE to czysta rozrywka i dopóki naukowcy nic takiego jeszcze nie wymyślili to wszystko jest fikcją nie należy doszukiwać się nadmiaru realizmu w tym temacie,a co do monet obrzyny mają wielki kaliber i naboje do tej broni mają o.8cm długości i chyba ze 2cm średnicy więc moneta wejdzie i strzela na zasadzie śrutu chyba co nie jest takim złym pomysłem filmowym.
Zgadzam się z twórcą tematu. Mimo, że jest to film na podstawie gry nie zwalnia go to z oczekiwań, że powinien mieć on rozbudowaną fabułę i więcej realizmu, toż przecie film rządzi się trochę innymi zasadami niż gra i jedno drugiego nigdy nie zastąpi. Podobnie było w przypadku superhitu "2012", który o głowę przewyższa bzdurnymi scenami RE4. Obrońcy tłumaczyli się, że to kino katastroficzne, rozrywkowe i dopuszczali robienie z widza kretyna. Tu na szczęście tylu bzdur nie było, ale i tak można go było zrobić dużo lepiej, może coś na kształt "28 dni później". Jak dla mnie RE4 zasługuje tylko na 4/10 i czekam na coś gdzie 3D posłuży jako dodatkowy atut filmu, a nie jedyny atut mający za zadanie zasłonić nieudolność twórców.
Największą ściemą w tym filmie( i wielu innych) oprócz zombiaków oczywiście jest to że kobieta najpierw strzela z koltów oceniając po rozmiarze 9mm,a potem wymienia je na obrzyny o jeszcze większym kalibrze(i wadze 1 kolt z pełną amunicją to o.1,2do 1,5kg plus odrzut w jednej rączce super silna baba ja też tak chcę,a obrzyn to co najmniej dwa razy tyle co kolt i amunicja fakt że monety ale zawsze jednak swoje waży plus odrzut w tym przypadku słabszy bo kaliber nie ten ale i tak fikcja)i że ma całe nadgarstki bez chociaż zwichnięcia no chyba że ma implanty wszczepione jakieś nowe wiązadła i ścięgna,bo nawet Pudzian nie mógłby sobie tak w każdej rączce po obrzynku strzelać beztrosko i zawsze trafić cel i dlatego właśnie nie doszukuję się realizmu w filmach i serialach bo w realu to zawsze jest inaczej.Można rzec że właśnie sceny strzelanin to właśnie mega ściema.To że wyszła cało z samolotu to oczywiste że nie zabija się głównej postaci na początku filmu zwłaszcza że cała seria kręci się w okół Alice.Makijaż zwłaszcza oczu ma u ludów sahary cechy ochronne oczu a nie ozdobne zakładam więc że skoro ziemia po apokalipsie z zombi pustynnieje to makijaż oczu ma sens,skoro Beduini i Berberowie mogą to czemu nie Alice?A co do ciuchów Alice zawsze ubiera się w sklepach z bronią(RE2)te ciuszki są uszyte dużo lepiej niż od chińczyka na handlu i z dużo lepszych materiałów,kobiety nie nawykłe są do niszczenia ciuchów więc dbają o nie bardziej niż mężczyźni a skoro to świat postapokaliptyczny to zawsze można znaleźć jakiś sklep z ciuchami w końcu szabrowników nie ma bo zombiaki nie potrzebują towarów ze sklepów i nadzwyczaj skutecznie o to zadbały.Co do 2012 fakt to nawet bajka nie była tylko tragedia nie wiem skąd popularność tego słabego filmu,RE4 sto razy lepszy a że niedorobiony no cóż za to fajnie się tę bajkę oglądało.
Szarit, po tym wyjaśnieniu, gdzie powołałeś się na makijaż wojenny Beduinów, śmiem twierdzić że dobry byłby z Ciebie sprzedawca... argumenty niby z kosmosu, ale jednak jakieś są ;) Porównując RE4 z innymi filmami, opartymi na grach, choćby stawiając go w jednym rzędzie z innymi częściami tej serii, nadal film wypada dość blado. To takie połączenie "Matrixa", "Residenta Evil" i "Wyspy", ale takie bez duszy, za bardzo sterylne, za mało pobrudzone postapokaliptycznym światem. Jeśli ktoś wybiera się na 3D, to na własną odpowiedzialność, ale wydaje mi się, że lepiej poczekać na "Piranie 3D", które mimo równie nierozbudowanej fabuły przyniosą więcej wrażeń.
Wrażeń ? Chyba nie masz na myśli roznegliżowanych silikonowych pań w post-konwertowanym 3D ? :P
Widziałem zwiastun Piranii przed Residentem i wyglądało to tragicznie. (choć pewnie kiedyś obejrzę aby się trochę pośmiać)
@szarit
Respekt za wnikliwą analizę lol
IMDB
Piranha 3D - 6,8
RE4 - 6,7
RottenTomatoes
Piranha 3D - 76%
RE4 - 20%
Pirania, to będzie typowe kino klasy B i do niczego innego twórcy nie aspirowali. Takie kino to czysta rozrywka, negliż, puste amerykańskie nastolatki, trochę humoru i banalnie przewidywalny scenariusz. Ponoć krytycy byli pod wrażeniem, oceniając go w kryteriach tego klasy kina i ja z chęcią go obejrzę. Poza tym czasem fajnie popatrzeć na roznegliżowane silikonowe panie tym bardziej w post-konwertowanym 3D :D
Makijaż istnieje parę tysięcy lat i wymyślili go ludzie sahary.Kleopatra 7 zarobiła spora złota na pisaniu traktatów o makijażu i jak go zrobić i zaletach medycznych,u Beduinów może to i barwy bojowe ale znajomy Berber(żona Polka 2 synowie)oczy maluje czarnidłem które sami wrabiają i nie są to barwy bojowe ale ochronne od słońca.Co do broni i amunicji to lubię sobie od czasu do czasu postrzelać na strzelnicy i wiem ile mniej więcej waży pistolet czy colt revolver i jak to jest z tą amunicją więc gdy widzę na filmie czy serialu gościa(kobietę) skaczącego z dwoma pistoletami w rączkach i walącego z obu zawsze w cel to nawet śmiać mi się nie chce ,na strzelnicy zawsze trzeba trzymać pistolet czy rewolwer w dwóch rączkach jedna trzyma druga podtrzymuje by zminimalizować odrzut który rośnie z kalibrem.Co do "Piranha 3d" nie obejrzę Indianie nad Amazonką wchodzą do wody i uderzają rękami w wodę i piranie szybko odpływają a w filmie będą pewnie pływać szkielety a wcześniej ludzie otoczeni przez stadko tych żarłocznych rybek dla mnie to jednak za duża dawka głupoty,wolę głupotki ala seria RE ,zresztą te wszystkie filmy o anakondach,pytonach czy rekinach to filmowe baje które wywołują u niektórych lęki przed niektórymi zwierzętami a potem krążą legendy jak 20 m anakonda czy 15 m pyton czy 9m żarłacz błękitny ech szkoda nawet pisać na ten temat.
Dobra, może i masz rację, że te monety mogły się zmieścić w lufie tego obrzyna. Jednocześnie doszedłem do wniosku, że część minusów które wymieniłem są tak na prawdę mało znaczące (takie pierdoły powiedzmy), i nie powinny chyba mieć większego wpływu na końcową ocenę.
A co do tego makijażu, to podejdźmy do sprawy jeszcze inaczej, po co Alice robiła sobie makijaż, dla kogo? Oczywiście, dla męskiej części publiczności, ale w świecie wykreowanym w filmie człowiek (w tym wypadku Alice) powinien zajmować się ważniejszymi sprawami (jak przeżyć, jak znaleźć pożywienie i wodę) niż takimi pierdołami jak makijaż i wizyta u fryzjera ;).
No ale, jak pisałem już wyżej, to w sumie mało znaczące dla całego filmu, i nie jest to jakiś poważny minus (ale lubię się tak czasami po czepiać :D).
Wiem że w filmach makijaż ma zastosowanie tylko po to by podobać się płci przeciwnej,ale ja też lubię się tak czasami podrażnić wyszukując kontrargumenty,zwłaszcza że twoje jak sam przyznałeś były niezbyt znaczące.Filmy to zawsze fikcja nawet te biograficzne i kręcone na faktach i dla tego nigdy nie doszukuję się w filmie realizmu bo poco to sztuka a real mam na co dzień.Co do serii RE najlepsze moim zdaniem były 1 i 2,trójka była źle przemyślana,za duży odstęp czasu co do wcześniejszych części i słabo wykorzystane niektóre postacie ,a 4 jest konsekwencją błędów z 3,żywię nadzieję(wiem matka głupich)że 5 będzie lepsza.