PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=679120}

Resident Evil: Ostatni rozdział

Resident Evil: The Final Chapter
2016
5,4 32 tys. ocen
5,4 10 1 31722
2,6 15 krytyków
Resident Evil: Ostatni rozdział
powrót do forum filmu Resident Evil: Ostatni rozdział

Jill Valentine

ocenił(a) film na 3

Czy ktoś z was mógłby mi powiedzieć / wyjaśnić co się stało z Jill Valentine ?
Bo nie ma o niej wzmianki w ogóle , nie pojawia się nawet na chwile a przecież przeżyła na końcu części piątej.

Claire wspomina tylko o tym że się rozbili samolotem i udało im sie jakoś przeżyć , ale nic nie mówi o Jill .
Może wy coś wychwyciliście co się z nią stało?

gumis1581

Nie wiadomo. Sony dało za mało kasy to Anderson zatrudnił innych aktorów, żeby zaoszczędzić na efekty czy coś w tym stylu. Gdyby studio dało więcej kasy to by się wszyscy z 5 czesci pojawili.
Tłumaczą to tak, że ich los jest nieznany/zginęli. Może i nawet pojawiłaby się walka w Waszyngtonie, no ale;)))

ocenił(a) film na 1
gumis1581

Pewnie po prostu zaginęła w otchłani leniwego scenariusza, któremu nie chciało się wytłumaczyć braku aktora. Znikający bohaterowie to zresztą standard dla tej serii. Losy córki tego naukowca z "RE: Apokalipsa" też pod dziś dzień pozostają nieznane.

ocenił(a) film na 1
Krzesimirus

No chyba, że z tą córką doktora coś wyjaśniono w tej ostatniej części. Tej odsłony jeszcze nie widziałem, ale pamiętając poprzednie, wiem, że twórcy mają w głębokim poważaniu wyjaśnianie widzowi czemu nagle znika jakiś bohater.

ocenił(a) film na 1
Krzesimirus

Przecież ten film kompletnie nie ma scenariusza. Oglądając filmy z tej serii mam wrażenie, że to jest jakaś marna improwizacja, że ktoś poprostu wymyśla na bierząco. Zero sensu, scenariusz w tym filmie nie istnieje. Film ten dowodzi jak w tych czasach jest istotny sens filmu, historia a jak efekty. Tutaj nawet nie można powiedzieć: przerost formy nad treścią bo o treści jakiejkolwiek tutaj nie ma mowy. Jestem fanem gier 1,2,3 części i nie potrafię zrozumieć jak Capcom mógł pozwolić aby taki partacz jak Anderson zniszczył legendę tymi filmami. Jeszcze jak czytam wywody: "kultowa seria filmowa" o jakim kulcie tutaj mówimy? Za 20 lat nikt nawet nie będzie tych filmów pamiętał ani chciał obejrzeć. Tragedia, dno i wodorosty prawie każda część tej serii zasługuje na ocene: 1 góra 2 w skali 10-ciu. Postacie się pojawiają niewiadomo skąd, znikają też bez sensu, następnie Ci co umarli okazuje się mieli 20 klonów, następnie wogóle świat to jest matrix, kto to wymyśla dziecko lat 7?