Co za nuda!
RE2 trudno nawet nazwać filmem. To jest w zasadzie sfabularyzowana wersja jakiejś misji z gry. Postaci są beznadziejne, jednowymiarowe i wtórne. Zamiast ożywić świat gry, twórcy go spłaszczyli wykorzystując sceny z innych filmów. Tylko zakończenie intryguje, a raczej inttrygowałoby, gdyby mnie ci bohaterowie chociaż trochę obchodzili... a nie obchodzą.
Od bycia biernym widzem przy grze innych, zdecydowanie bardziej wolę grać samemu.