Pamiętam swoją pierwszą grę na PS. To był właśnie RESIDENT EVIL 2. Grało się świetnie i wiele razy zdarzało mi się... bać.
Film niestety mało wspólnego ma z grą, zarówno jeśli chodzi o napięcie jak i atmosferę. Nie ma tu tego specyficznego klimatu osaczenia, kiedy idziemy sobie ciemną uliczką. Oczywiście "RE" w moich oczach nie ma nawet najmniejszych szans konkurować z filmami o zombie z lat 70 i 80, ale jako nowoczesny horror ma parę zaskakujących plusów:
Przypadła mi do gustu na przykład muzyka. Poza tym klaustrofobia wnętrz i całkiem przyzwoita gra aktorów. Za plus uznałbym także sam początek filmu (prolog).
Minusy też są: za 35.000.000 $ Lucio Fulci byłby w stanie (gdyby oczywiście żył) zrobić około 35 filmów o takiej tematyce i każdy byłby wykonany w wyjątkowym stylu. Tutaj natomiast jest jeden, poprawnie zrobiony, ale bez fajerwerków i wirtuozerii horror.
7/10