Powiedzcie mi po cholerę Anderson dał jakąś Alice, którą trudno zabić itp.? Czy przypadkiem RE to nie miał być horror w którym bohaterowie ocierają się ciągle o śmierć? Ta Alice pieprzy cały film. Powinna być Jill a nie ALice i nie wiem co za debil wymyślił sobie Nemesis'a z uczuciami. Żal :/