PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=31741}
7,0 150 tys. ocen
7,0 10 1 149574
5,1 27 krytyków
Resident Evil
powrót do forum filmu Resident Evil

Mam pytanie co do filmów o zombie a szczególnie co do tego filmu. Mianowicie było tu bardzo jasno powiedziane, że ci martwo-żywi ludzie mogą miec jeszcze jakieś wspomnienia ale bez inteligencji i że jedyne na czym in zależy to jedzenie. Jeśli tak to kto powiedział że muszę się one odżywiaś żywimi ludzmi. Według tego co o nich powiedziano powinny jeść wszystko co nadaje się do jedzenia. Czyli nie tylko żywych ludzi ale też normalny pokarm jak warzywa,owoce i siebie nawzajem. Prawda? Wiem że się czepiam,że czasami powinno się nie analizować filmów szczególnie takich jak ten. Jednak moim zdaniem jest to duży błąd a ponadto zombie ( tak bardzo żądne jedzonka ) nigdy tak naprawdę nie jedzą ludzi oni ich co najwyżej nadgryzają.

ocenił(a) film na 8
Nariel_ArYarrel

analiza...
Więc zacznę po kolei (moje spostrzeżenia oczywiście :)).

Rzeczywiście faktem jest, że zombie mogą, ale nie muszą, odżywiać się żywymi ludźmi (mogą zatem korzystać z innych źródełl energii typu właśnie owoców itp.). Tylko należy zadać sobie jedno podstawowe pytanie: gdzie tam (można dodać 'do cholery', jak ktoś nie jest zbyt wrażliwy ;)) były owoce czy warzywa?? Zamknięci w laboratorium bez dostępu do czegokolwiek (oczywiście ludzie, czyli to, czym byli wcześniej, też musieli się czymś odżywiać, ale skoro rzeczone zombie miały zerowy poziom intelektu to może nawet lodówki nie umiały otworzyć ;)) do żarcia, jedli to co im się nawinęło pod obrzydliwe łapska - żywych ludzi.
Czy zjadali siebie nawzajem stwierdzić nie możemy, gdyż ich kultura, tradycje i cechy osobiste nie zostały nam szczegółowo przedstawione ;). Być może albo się nawzajem rzeczywiście pożerali albo traktowali się nawzajem jako członków jednego stada - wiadomo, że w stadzie jest większa szansa na zdobycie żarcia, a w czasie głody zjadane są osobniki najsłabsze - a należy zauważyć, że te prezentowane w 'Resident Evi' słabe nie były :)

To samo tyczy się nadgryzania a nie pożerania ludzi. Może po prostu ainstynkt roznoszenia dalej wirusa, aż zapełni on całą Ziemię był silniejszy od potrzeby jedzenia? A może panowała w nich jakaś hierarchia 'ważności'?

Analizować tak możnaby w nieskończoność, ale wątpię, by twórcy filmu zagłębiali się w takowe analogiczne zamyślania. Być może dla nich to tylko opowiastka dla niegrzecznych dzieci, z głupawymi chodzącymi trupami i nic ponad to?

pozdrawiam :)

ocenił(a) film na 7
Raptorka

Więcej takich proszę
Wielkie dzięki za odpowiedz nieźle sie na niej uśmiałam, nie żebym miała twoje spostrzeżenia za nic po prostu sposób w jak to napisałaś był zabawny (to właśnie lubię:))Najbardziej podobał mi się fragment cytuje "Czy zjadali siebie nawzajem stwierdzić nie możemy, gdyż ich kultura, tradycje i cechy osobiste nie zostały nam szczegółowo przedstawione ;)".Chciałabym tylko jeszcze nadmienić że mój komentarz dotyczył wszystkich filmów z zombie równie dobrze co w komentarzach do "Resident Evil" mogłam umieścić go w komentarzach do "Martwicy Mózgu" czy "Powrót żywych trupów".Czyli filmach których akcja nie dzieje sie pod ziemia i dostęp do innych źródeł pożywienia jest łatwiejszy od otwierania lodówki;).Napisałam to tutaj bo akurat kilka minut wcześniej ten film skończyłam oglądać.Z pewnością twój ostatni akapit to cała prawda, sama o tym dobrze wiem.Ja lubię po prostu rzucić czasem jakieś pytanko czy hasło aby trochę rozruszać towarzystwo co teraz nie za bardzo się udało.Jednakże twoja odpowiedz jest dla mnie warta 5 innych:).Jeszcze raz dzięki za odpowiedz i mam ogromną nadzieję że może jeszcze kiedyś wymienimy między sobą komentarze:)

ocenił(a) film na 8
Nariel_ArYarrel

zombie ...
... to sprawa dyskusyjna, aczkolwiek moje z 'doświadczenia' z nimi są, jak widzę, nikłe, albowiem 'Martwicy Mózgu' (podejrzewam, że tytuł oddaje całą tematykę produkcji ;)) ani 'Poranka żywych Trupów' nie miałam okazji obejrzeć. Ale przecież w każdym filmie postać 'zombie' przedstawiana i omawiana będzie inaczej : od głupawych do granic możliwości 'pożeraczy-tego-co-się-rusza' (nawet niezbyt przystojnych panów i równie 'pięknych' pań, co w innych filmach jest na porządku dziennym przecież ;)) do inteligentnych (?), oczytanych (??) i kulturalnych (?????) lordów i ladies, cierpiących, niestety, na drobną 'przywarę', jaką jest nieodparty pociąg do niepopularnego kanibalizmu (w sumie całkiem niedługo kino może zaserwować nam podobny obraz zombie, znając możliwości i 'pomysły' reżyserów :)).

Podobnie zapewne rzecz się ma z wampirami, ale to już inny rozdział tej powieści :)

pozdrawiam serdecznie :)

ocenił(a) film na 7
Raptorka

Ciąg dalszy nastąpił:)
Dla mnie to zombie są przedstawiane tak samo z minimalmymi różnicami.Co innego sposób w jaki powstają spotkałam sie już ze zkażeniem biologicznym,promieniowaniem kosmicznym i ugryzieniem dziwnego zwierzęcia.To w sumie tyle jeszcze chcę tylko dodać że uno nie "PORANEK żywych trupów" (choć może taki film też istnieje ja osobiście się z niem nie spotkałam) tylko "Powrót...".Duo nie naśmiewaj się z tytułu "Martwica mózgu":) oczywiście nie jest to film 'z górnej półki' ale nie po to został zrobiony.Są lepsze filmy od "Martwicy.." pod względem technicznym czy nawet aktorskim ale jednocześnie filmy te są gorsze ponieważ starano się zrobić arcydzieła a wyszły gnioty.".Martwica..." została zrobiona po to by nas postraszyć i rozbawić i to jest w nim dobre.Nikt go robiąc nie liczył na Oscara i inne tam uznawane w świecie filmu nagrody:)Pozdrawiam:)

ocenił(a) film na 8
Nariel_ArYarrel

hehe.. bez bulwersacji :)
Za tytuł przepraszam, najwyraźniej źle spojrzałam, aczkolwiek podejrzewam, że tematyka zarówno 'Poranka..', jak i 'Powrotu...' jest ta sama... Nie miałam okazji obejrzeć ani owych wymienionych tytułów, ani spornej i kontrowersyjnej 'Martwicy Mózgu' :)
Jak widzę, należysz so grona zwolenników tego filmu, jednak spotkałam się z wieloma negatywnymi opiniami na jego temat. Pewnie dlatego jeszcze (co podkreślam) nie trafił on do mojego magnetowidu :) Ale są gusta... Wiadomo :)

Wracając do tematu głównego czyli naszych szanownych zombie :) Z nimi (jak zresztą z każdymi potworami i potworkami z legend i opowiadań) wiąże się - a raczej może 'wiązała się' - jedna podstawowa kwestia - w ludzkiej świadomości od dawien dawna zakorzeniony jest (czy raczej: był) jeden wspólny portret określonych stworów. Np. przyjęto, że wampir musi wyglądać jak na wampira przystało: długi czarny płaszcz, czerwone ślepia, kły niczym zębiska niedźwiedzia. Albo właśnie zombie: blado-niebieska skóra, ciało pełne niekrwiawiących ran, mętny i wygłodniały wzrok, oczęta niby po zapaleniu spojówek... Portret wampira zachwiano w 'Draculi' i zburzono w 'Wywiadzie z wampirem', przedstawiając go jako kulturalnego lorda, z drobną tylko 'przywarą'.

Jak narazie ednak cały czas zachowujemy ten zakodowany i utrwalony przez lata wizerunek zombie. Ulega on tylko drobnym przeobrażeniom, które jednak nie pozbawiają go wątpliwego uroku osobistego i charakterystycznych cech. Czekam aż kino zaserwuje nam jakąć rewolucję w tym kierunku - zmianie istniejącego stareotypu. Może.. 'Zombie Rewolucje'? :)

ocenił(a) film na 7
Raptorka

Ja zbulwersowana??
Moja poprzednia wypowiedz nie była skutkiem mojej bulwersacji poniewarz jej nie było,to było takie sprostowanie z przymrużeniem oka:)Film "Powrót..." oglądałam jak byłam w podstawówce ale to chyba nie czyni ze mnie miłośniczkę filmów tego typu(ponieważ nią nie jestem)."Martwicę..." a i owszem lubię ale traktuję ją jako komedię i po prostu nieźle sie bawię oglądając ten film.Wkońcy nie samymi dramatami i innymi 'poważnymi' filmami człowiek żyje:)))Reszty twojego tekstu nie komentuję ponieważ mogę tylko się pod nim podpisać:)

ocenił(a) film na 8
Nariel_ArYarrel

hehe :)
Jeżeli chodzi o dramaty i obyczajówki to jedynym filmem tego typu, który lubię i cenię jest 'Piękny Umysł'. Reszta (oczywiście jeżeli chodzi o te, które oglądałam) to dla mnie jedna wielka masa oddziaływania na nasze nastroje i uczucia, czego nie znoszę. Ostatnio 'siedzę' w horrorach i fantastyce (ale nie na tyle głęboko, by sięgnąć po 'Obcego'), ewentualnie mogą być jeszcze komedie (tylko nie romantyczne).

No, to temat zombie został chyba (na razie) zakończony :) Aczkolwiek nie powiem, chyba napiszę o nich felieton na polski ;)

pozdrawiam :)

ocenił(a) film na 7
Raptorka

Ach...:)
Wiesz ten tekst że samymi dramatami i innymi poważnymi filmami człowiek nie żyje odnosił się do wszystkich ludzi (choć pewnie jest kilku takich maniaków któży oglądają 1 film 20 razy dziennie i to im wystarcze do szczęścia:)).Piszę to bo twoja odp. brzmi tak jak byś to odebrała osobiście to znaczy tak jak ja bym ciebie posądzała o oglądanie tylko poważnych filmów.Jeśli tak było to przepraszam.Co złego to nie ja, a przynajmniej staram się żebym to nie była ja. Pozdrawiam:)
Ps.Ja też ostatnio 'siedzę' w horrorach i nie lubię komedii romantycznych:)

ocenił(a) film na 8
Nariel_ArYarrel

oj nie nie :)
Nie odebrałam tego osobiście tylko po prostu stwierdziłam, ze ja się w owych obyczajówkach i dramatach nie lubuję... Sądziłam, że może Ty od czasu do czasu sięgasz po podobne gatunki to wszystko :) Aczkolwiek jestem osobą, która ogląda zwykle od 5-8 filmów tygodniowo, jednakże nie jednego gatunku oczywiście :)

Stwierdzam jednak z żalem niepomiernym, że gatunek 'horror' spada, za przeproszeniem, na psy. 3/4 filmów określanych tym mianem (chyba już to gdzieś pisałam wcześniej :P) nie zasługuje nawet na miano thrillera. Np. 'Kiedy zapada zmrok' - co to ma być???

pozdrawiam :)

ocenił(a) film na 7
Raptorka

Uff...
... to dobrze:)Co do gatunków, które ja oglądam najchętniej to horrory,parodie i wojenne.Oczywiście lubię i oglądam też filmy innych gatunków.W sprawie horrorów znów muszę sie z tobą zgodzić właśnie przed chwilką skończyłam oglądać "Cabin fever" napisali że to horror.Krwi było w nim WIELE ale to wydaje mi sie nie powód żeby nazwać jakikolwiek film horrorem.Tym bardziej że sama historia była tandetna przewidywalna, a miejscami wręcz absurdalna.Więcej się na nim ubawiłam:)Takie to dzisiaj w większości są filmy określane mianem horroru."Kiedy zapada zmrok" chyba też niedawno oglądałam to jest o 'zębowej wróżce' i jej klątwie, tak?Porażka:I

ocenił(a) film na 8
Nariel_ArYarrel

taak
Zębowa Wróżka to jest to :P Co do horrorów jeszcze: w wielu filmach tego gatunku krew się leje strumieniami (ostatnio widziałam 'Bones'), a najlepsze straszaki to te, w których albo boisz się tego, czego nie widzisz (mnie osobiście bardzo przypadły do gustu obie części 'The Blair Witch Project') albo takie, które przedstawiają nam maksymalnie niepokojące zdarzenia (np. 'The Ring' <<- w moim przypadku wersja amerykańska). Reszta to tylko nagromadzenie zębistych postaci ('Dog Soldiers'), morza spienionej, czerwonej jak dojrzałe wino krwi ('Dog Soldiers' :P) no i wrzask, krzyk, ciemności (grobowe)... Ale czy to czyni dobry horror? Wątpię.

Osobiście za gatunkiem wojennym nie przepadam (oczywiście oprócz 'Helikoptera w ogniu' <<- to jedyny wyjątek). Natomiast co się tyczy parodii to lubię oglądać tylko te, które nawiązują do nielubianych przeze mnie filmów - kiedy oglądam parodię jakiegoś (w moim mniemaniu) arcydzieła, czuję pewien niesmak.
Natomiast komedie uwielbiam :)

pozdrawiam :)

ocenił(a) film na 7
Raptorka

podobnie ja:)
Ja też lubię gdy 'zło' w horrorach pozostaje w ukryciu.Gdyby tak zostało do końca w wymienionym już wcześniej filmie "Kiedy zapada zmrok" może miał by u mnie lepsze noty.Ale to końcowe ujawnieni oblicza było typowo hollywudzką (tandetną) zagrywką.Podobnie było w "Znakach" choć nie jest to horror i w mojej hierarchi stoi wyżej od "Kiedy..." podobał mi sie bardziej kiedy nie było wiadomo czy kosmici na ziemi to prawda czy tylko jakieś domniemania,halucynacje itp.Kiedy już pokazali obcych film ten stracił co nieco w moich oczach.Co do "Blair..." i "Ring" trudno mi się wypowedziec bo jeszcze ich nie oglądałam ale zamierzam jak najszybciej sie da.Wojenne filmy lubię (szczególnie facetów w mundurach;))))))tak samo parodie (dla mnie jest bez znaczenia z jaki film parodiuja jeśli tylko robią to dobrze) i komedie no i jeszcze s-f, thrillere,kryminały(szczególnie na podstawie książek Agathy Christii)czasmi obejrzę jakiś dramat czy kreskówkę:) stanowczo unikam romantycznych i porno;)Pozdrawiam:)

ocenił(a) film na 8
Nariel_ArYarrel

hehe :)
A właśnie miałam podać na przykład tego 'zbyt wcześnie ujawnianego zła' "Znaki" :) Ubiegłaś mnie :) W ogóle, w produkcjach o UFO (osobiście, od czasów pamiętnych 'Factor X' interesuję się trochę wszelkiego rodzaju zjawiskami paranolmalnymi) nie lubię, gdy podają nam Przybyszów na talerzu - "Znaki" byłyby świetnym filmem, gdyby nie.. no właśnie. Gdyby nie ukazanie wyobrażonego przez reżysera zielonego ludzika, mielibyśmy następny baaardzo interesujący film z Melem Gibsonem. Teraz jest tylko interesujący.

Do niedawna wojennych filmów wprost nienawidziłam. Zmieniłam nieco zdanie po wwpomnianym 'Helikopterze w ogniu' i 'Sekcji 8.', ale mimo wszystko nie jest to mój ulubiony gatunek :) Zmieniam także zdanie (na coraz bardziej negatywne) jeżeli chodzi o horrory - spowodowane jest to faktem, że teraz, tak naprawdę, znaleźć porządny horror to prawdziwy cud. Trzy czwarte filmów o mianie 'horroru' zasługują co najwyżej na 'sensację'. Aczkolwiek uwielbiam się bać i z lubością praktykuję seanse nocno-horrorowe z moją qumpelą :)
S-F obejrzę od czasu do czasu (zawiodłam się straszliwie po 'Kuli'), to samo kryminały. Osobiście uwielbiam twórczość Agathy Christie, chętnie także obejrzałabym 'Ptaki' Hitchocka, ale nie mogę tego dostać w żadnej wypożyczalni :(

Natomiast najlepszym filmem, jaki ostatnio oglądałam jest absolutnie wspaniałe 'Siedem' z Bradem Pittem i Morganem Freemanem. Polecam gorąco :)

pozdrawiam :)

ps. 'The Blair Witch Project' (i 'Księgę Cieni. Blair Witch" <<'Book of Shadows. Blair Witch'>>) i 'The Ring' (ale, na Boga, wersję amerykańską ->> japońska jest pożałowania godna :/ - w sumie tak samo rzecz się ma z 'Godzillą') polecam. Ale 'TBWP' część pierwszą radzę oglądać wieczorem (lub w nocy) ze zgaszonym światłem, inaczej nie zrobi na Tobie odpowiedniego wrażenia. A przy projekcji 'The Ring' radzę odłączyć telefon stacjonarny (a komórkowy wyłączyć). Ja nie zastosowałam się do tej rady i o mało nie dostałam zawału :)

pozdawiam powtónie :)

ocenił(a) film na 7
Raptorka

Rady się przydadzą, dziękuję
"Helikoptera..." nie oglądałam i szczerze mówiąc nie zamierzam jakoś szczególnie zabiegać o to by go obejrzeć.Jakoś zapowiedzi mnie nie przekonały aczkolwiek oglądałam filmy których zapowiedzi mnie znęciły i na niektórych się zawiodłam więc może w tym przypadku będzie odwrotnie.Jak się nadarzy okazja to obejrzę, choć bez specjalnych oczekiwań może wtedy będzie jeszcze lepszy:)Ywórczość A. Christie uwielbiam swoją drogą mam jej 28 książek.Mnie "Kula" sie podobała nie mam jej niczego do zarzucenia.Każdy lubi co lubi:)"Siedem" też oglądałam należy do jednego z moich ulubionych:)Jeszcze "Ring" a ja właśnie mam większą ochotę na orginał a nie na amerykański remake.Ostatecznie i tak chyba obejrzę obydwa tak dla porównania.Telefonu nie wyłącze jak co to fajnie będzie wkońcy sie porządnie wystraszyć po tych wszystkich filmach horrorach tylko z nazwy:)"Blair.." oczywiście że będę oglądać w nocy ze zgaszonym światłam tak jak oglądam każdy film szczególnie horrory:)Pozdrawiam:)

ocenił(a) film na 8
Nariel_ArYarrel

nie ma sprawy
'Helikopter w ogniu' obejrzałam ze względu na mojego ojca - wielkiego fana wszlekiego rodzaju zabijanek-strzelanek i chłopców w mundurach ;) Nie zawiodłam się, aczkolwiek jak już mówiłam, za filmami wojennymi nie przepadam.

Miałam okazję przeczytać kilka książek A. Christie, aczkolwiek teraz bardziej pociąga mnie twórczość S.Kinga, M.Crichtona i J.Deavera.
Jeżeli chodzi o 'The Ring', mnie polecono najpierw zobacyć orginał, a dopiero potem ewentualnie amerykańskie 'wypociny'. No i ostattecznie doszłam do wniosku, że pierwszy raz widzę filmy, w których remake przewyższa wersję pierwotną. Japońskie 'Ringu' mnie nie poruszyło wogóle (aczkolwiek jednej sceny z 'Ringu' brakowało mi w remake'u), ale zresztą nigdy nie przemawiała do mnie japońska twórczość. Ale z drugiej strony podejrzewam, że amerykański 'The Ring' nie zrobiłby na mnie aż takiego wrażenia, gdyby nie telefon mojej koleżanki w kulminacyjnym momencie akcji... Pierwszy raz tak się wystraszyłam. Miała wyczucie :)

Jeszcze kwestia 'TBWP' - niektóre horrory (aczkolwiek jest ich niewiele i liczta ta wcale nie wzrasta), można oglądać w półmroku, z koleżanką pod pachą, a i tak momentami dać się wprowadzić w stań przyjemnego strachu. natomiast 'Blair Witch Project', jeżeli będzie traktowane z pobłażaniem, nie przyniesie zalecanej porcji przerażenia. Trzeba wyjątkowo starannie zadbać o atmosferę, jednym słowem :)

pozdrawiam :)

ocenił(a) film na 7
Raptorka

Do dodania...
...mam tylko to, że A też ''pociąga" mnie twórczość S. Kinga:) i B polecam tobie obejrzeć "Tożsamość" horroru w nie nie ma wiele ale za to niezły thriller. Naprawdę niesamowity film (przynajmniej dla mnie).Pozdrawiam:)

ocenił(a) film na 8
Nariel_ArYarrel

ostatnio
miałam okazję przeczytać chwaloną wszem i wobec 'Carrie' Stephena Kinga (śmieszne, przeczytałam dużo jego mniej znanych powieści, a za 'Carrie' się nigdy nie wzięłam) i muszę powiedzieć, że wszystkie laury są jak najbardziej odpowiednie :)

'Tożsamość'? Czy to ten film zrobiony na 'Wyspę Murzynków' A.Christie?

Ja natomiat polecam 'Eksperyment' (niemiecki). Film może nie straszny, ale wstrząsający do głębi. W każdym razie, widziałam go pod koniec lata i nie obejrzałabym go ponownie. Przynajmniej teraz.

pozdrawiam

ocenił(a) film na 7
Raptorka

Wiesz ja ...
..."Carrie" też jeszcze nie czytałam. To zaiste dziwne czytałam dużo innych i obszerniejszych książek tego autora. Carrie mimo że jest cieńsza i szybko by można ją szybko przeczytać jakoś jeszcze nie trafiła na półkę książek przeczytanych. "Tożsamość" można porównać do "Wyspy ..." A. Christie sama tak sobie pomyślałam na początku filmu. Jednak podobieństwa to 'tylko' 10 osób w motelu (nie na wyspie;)) i kolejne ich 'eliminowanie'. Powody eliminacji są jednak zupełnie inne a pozatym...no reszty się dowiesz jak obejrzysz. Mnie się baaarrrrdzo podobał. Słyszałam o "Eksperymencie" jest on na mojej liście filmów do obejrzenia jednak na trochę dalszej pozycji. Po twojej zachęcie przesuną sie o kilka oczek w górę:) Pozdrawiam:)

ocenił(a) film na 8
Nariel_ArYarrel

zainteresuję się
'Tożsamością', chociaż szczerze mówiąc nie byłam zbyt chętna by go obejrzeć. 'Dziesięciu Murzynków' A. Christie ubóstwiam, natomiast reklama filmu jakoś do mnie nie trafiła. Ale skoro tak bardzo go wychwalasz to musi być naprawdę dobry :) Muszę więc szybko nadrobić zaległości :) Aczkolwiek, zabawne, najczęściej filmy, wktórych skąpią na reklamę, okazują się duuużo lepsze od tych, które przytłaczają nas ze wszystkich stron... (przykład: 'Matrix Rewolucje' i 'Piraci z Karaibów').

'Carrie' polecam bardzo gorąco, książka jest stosunkowo (jak sama zauważyłaś) krótka, więc nie ma w niej zbędnych opisów. Dodatkowo jeszcze wzbogacona 'wycinkami' z artykułów prasowych, jest naprawdę pociągającą powieścią.

Jeżeli chodzi jeszcze o 'Eksperyment' to nie nastawiaj się na film, który będziesz mogła obejrzeć sobie do poduszki każdego dnia. Ja, jak już mówiłam, widziałam go jeden jedyny raz i zrobił na mnie tak wstrząsające wrażenie, że nie chcę go oglądać ponownie... Ale warto.

pozdrawiam :)

ocenił(a) film na 7
Raptorka

Ja też :)
Reklama "Tożsamości" też za bardzo do mnie nie trafiła. Nadarzyła sie jednak okazja do obejrzenia go, powiedziałam swięc obie czemu nie. Dobrze się stało bo film bardzo mi się spodobał. Według mnie należy takie filmy cenić, przynajmniej teraz kiedy filmy horrory są niestraszne, a większość można podpisać mozna nie 'the end' ale 'the happy end'. W komentarzach do tego filmu spotykałam sie raczej z pozytywnymi wypowiedziami ale były też negatywne nawet można by rzec bardzo negatywne. Mam nadzieję, że jeśli film obejrzysz nie dołączysz do tych drugich osób tylko do tych pierwszych:) Nie będę nic o samym filmie dodawać żeby przez porzypadek nie wyjawnić czegoś ważnego, jak go obejrzysz to może wtedy wymienimy nasze opinie co do niego w komentarzach do tego filmu:) "Carrie" może przeczytam w wakacje naprawdę zachęciłaś mnie do tego szczególnie zaciekawiło mnie to, że książka jest wzbogacona 'wycinkami' z artykułów prasowych. Co do "Eksperymentu" to chętnie bym obejrzała ale tyle filmów jest na mojej liście do obejrzenia, że nie wiem kiedy to nastąpi.Pozdrawiam:)

ocenił(a) film na 8
Nariel_ArYarrel

'Tożsamość' raz jeszcze :)
Zdecydowanie filmem muszę się zainteresować, skoro tak go wychwalasz :) Co do negatywnych opinii: każda, nawet najlepsza (zależy co dla kogo jest najlepsze) w twoim mniemaniu produkcja może być dla kogoś innego czymś beznadziejnym... Jak to się mówi 'piękne jest to, co się komu podoba' :)

Narazie jednak czekam niecierpliwie, aż będę miała okazję obejrzeć wysławiony 'Kill Bill' Quentina Tarantino. Mam nadzieję, ze wkrótce to mi się uda, gdyż jestem bardzo ciekawa, cóż to mistrz QT tym razem nam stworzył :)

A King zawsze był, jest i będzie mistrzem grozy. Aktualnie jestem na znakomitym 'Miasteczku Salem' i coś mi się widzi, że jeszcze dłuuugo będę kontynuować moją przygodę z jego twórcą :)

pozdrawiam :)

ocenił(a) film na 7
Raptorka

"Tożsammiść" jeszcze raz :)
Tak wiem, że są gusta i guściki:) Przez swoją wypowiedz chciałam tylko wyrazić swoje nadzieje, że jeśli obejrzysz "Tożsamość" to nie staniemy po przeciwnych stronach. "Miasteczka...." też nie czytałam :( Ja swoją 'przygodę' z Kingiem zaczełam w 7 czy 8 klasie podstawówki:) Ostatnią książką jaką czytałam tego pisarza był "Wielki marsz". Było to już dośc dawno ...chyba czas powrócic do korzeni i poczytać troche dobrej literatury:) Pozdrawiam:)

ocenił(a) film na 8
Nariel_ArYarrel

właśnie skończyłam...
... czytać 'Miasteczko Salem' (siedziałam nad nim od 18.30) i jestem pod OGROMNYM wrażeniem. Muszę przyznać, że kiedy czytałam 'Bezsenność', momentami powieść mnie nurzyła, natomiast 'MS' jest w każdym calu idealne. Wampiryzm, mgła osnuwająca prowincjonalne miasteczko, zagadkowe zaginięcia... Nigdy wcześniej chyba się tak nie bałam, czytając jakąkolwiek książkę. Chyba zejdę na dół po czosnek, zanim położę się spać ;)

Nie wiem, czy oglądałaś może 'Niepokonanego Seabiscuit'a' (chyba dobrze napisałam)? Pytam, bo wybieram się na niego jutro, a słyszałam parę (sporo) niepochlebnych opinii...

Jednakże po 'Miasteczko...' gorąco radzę sięgnąć :)

pozdrawiam :)

ocenił(a) film na 7
Raptorka

Czy ja....
...dobrze zrozumiałam!!!! Przeczytałaś "Miasteczko..." w 2,5 godziny!!!!! Ja tak szybko nie czytam, ale po tą książkę sięgnę... zaraz jak przeczytam "Carrie":). "Niepokonanego..." nie widziałam, od ciebie po raz pierwszy słyszę że film io takim tytule stnieje. Pozdrawiam:)

ocenił(a) film na 8
Nariel_ArYarrel

no może...
.. nie w 2,5, bo czytałam jeszcze trochę tamtego ranka (czyt. pół godziny), czyli w sumie wychodzi 3 h. Może się to wydawać nieprawdopodobne, ale kiedy sama usiądziesz do lektury, 'Miasteczko Salem' tak Cię wciągnie, ze zapomnisz o Bożym świecie. I będziesz marzyć, żeby powieść nigdy się nie skończyła :) No i autentyczne przerażenie.. :) Polecam.

pozdrawiam :)