PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=31741}
7,0 150 tys. ocen
7,0 10 1 149679
5,1 27 krytyków
Resident Evil
powrót do forum filmu Resident Evil

Denerwują mnie wszyscy Ci co mówią ,że film jest do niczego tylko dla tego bo nie "przypomina im gry". Otóż drodzy chłopcy, film wcale nie miał byc odzwierciedleniem gry tylko był na niej oparty a to jest różnica. Zresztą co z tego ,że nie przypomina gry jak jest dobrze zrobiony , ma klimat , trzyma w napięciu, dobre efekty i zawiera postać jaką jest Alice grana przez rewelacyjną Mile Yowowich. Mnie wali czy to jest podobne do gry czy nie, bo mi chodziło by obejrzeć dobry film i to mi się udało.

ocenił(a) film na 2
tou

Anderson zmasakrowal ta serie... Coz z tego, ze jest to film oparty na grze? Mozna to bylo lepiej zrobic... Po jaka cholere ta Alice? Film calkowicie zmienia fabule gre...

ocenił(a) film na 4
Jones

Zgadzam się jak chcieli robić sobie film o zombiakach to trzeba było go jakoś inaczej nazwać uwielbiam serie gier "resident evil" a ten film to porażka ukręcanie karków zombiakom jak by były z papieru porażka film stara się być efekciarskim jest pozbawiony klimatu napięcia jednym słowem porażka .

ocenił(a) film na 8
tou

Mi sie podobał i film i gra, ale powiem coś więcej. Bardzo się cieszę, że film nie przypominał gierki. Przed seansem obawiałem sie, że to będzie dokładnie to samo i mało co nie zrezygnowałbym z oglądania Residenta. Właśnie przez to szufladkowanie.

Również nie czaje tych ludzi co by chcieli "oglądać gre" - przecież to byłyby totalne flaki z olejem, zero zaskoczenia.

ocenił(a) film na 10
Shape

Ten film wcale nie jest do bani.Milla Jowich jest świetną aktorką.Scieżka dźwiękowa całkiem całkiem a komputery mogły się troche bardziej postarać.Fabuła jest fajna bo jedyna w swoim rodzaju.jeśli jeszcze ktoś bedzie chciał obrażać mój ulubiaony film to go walnę w łeb. Ocena to 10/10.
Wspaniay film.


Dopiero po obejrzeniu trzeciej części w kinie dowiedziałam sie że film jest obarty na grze.


Tou zgadzam się z toba masz świętą rację.

ocenił(a) film na 8
nika_64

Grałem sporo swego czasu w serię RE. Najwięcej życia ubyło mi nad częścią trzecią.
Resident Evil... ten film był jednym z pierwszych, które widziałem w kinie ( tak to jest, jak się mieszka na zadupiu :p ) Potem powtórzyłem go sobie kilkanaście razy:) Czy to dobrze, że nie odzwierciedla gry? Hmm, na pewno fanów RE nie zadowalałby fakt, w którym główna boaterka Jill Valentine biegała by po mieście i robiła dokładnie to samo co w grze. To już jest kopiowanie a nie opieranie się na jakimś tytule. Trochę zaskoczył i zasmucił mnie fakt, że zabrakło w tym wszystkim Jill, S.T.A.R.S etc.
Motywami współgrającymi z serią gier były: Umbrella corp., T-Virus, Zombie :) oraz Licker.
Jednak sama końcówka filmu, oraz kilkukrotny powrót do treści począwszy od pierwszej minuty nadawał tej produkcji wspaniały smak. Pokazywał alternatywny powód całego incydentu w Raccoon City. Sama końcówka, wraz ze świetnym motywem muzycznym pana Mansona zapadła mi w pamięć na długie miesiące (!!!).

Niestety, potem nadeszły kolejne części. Po obejrzeniu drugiej... miałem ochotę powiesić reżysera za.... wiadomo co. Od razu przed oczyma stanął mi równie pokrzywdzony Alone in the Dark the movie z panem Uwe Boll'em na czele.

Podsumowując.
Pierwsza część filmu była świetna. Mam do niej sentyment i z tej racji chyba pozostanie moim sekretnym, najlepszym filmem z tego gatunku. 10/10

Kolejne części serii.... Cóż, wielki cios w stronę fanów serii RE. Przynajmniej ja tak to czuję.

ocenił(a) film na 7
Fishbon3r

Mam dla was pytanie co waszym zdaniem lepsze , nakręcone podobnie w formie dokumentu
Projekt Monster 2007r USA czy REC 200r Hiszpański
Oba sa świetne, ale moim zdaniem drugi lepszy, od czasów Poranku zywych trupów 78r nie było tak mocnego horroru o zywych trupach.
Wreszcie szło sie przestraszyć.
Bo filmy z ostatnich lat o żywych trupach sa cienkie do tych pierwszych co nakrecił Romero.

ocenił(a) film na 5
tou

"Denerwują mnie wszyscy Ci co mówią ,że film jest do niczego tylko dla tego bo nie "przypomina im gry""

Wcale nie tylko dlatego.
Ma znacznie więcej rzeczy, których można się przyczepić.

"Zresztą co z tego ,że nie przypomina gry jak jest dobrze zrobiony"

Jest zrobiony góra poprawnie.

"ma klimat , trzyma w napięciu"

Zazdroszczę. Mnie nie trzymał w napięciu ani przez chwilę. Klimatu też nie uświadczyłem.

"zawiera postać jaką jest Alice grana przez rewelacyjną Mile Yowowich"

Wolałbym ujrzeć Jill Valentine ze S.T.A.R.S. niż jakąś śmieszną, przekombinowaną superwoman, kompletnie niepasującą do konwencji.

ocenił(a) film na 8
Der_SpeeDer

Jill i oddział S.T.A.R.S możesz sobie pooglądać w 2 części, w tej nie był po prostu potrzebny- czy Umbrella wysłała by policję by wyłączyli supertajny komputer w jeszcze tajniejszym ośrodku badawczym? Nie- wysłali U.B.C.S (chyba, nie mieli naszywek tak jak w 2 części, lub w grze ale byli w końcu oddziałem Umbrelli). Proste.
Alice superwoman?? Może w kolejnych częściach- w tej była tylko "ochroniarzem" Ula.

Gorillaz

Najlepsza część residenta jaką można obejrzeć na szarym ekranie!!!
Muza naprawdę przerażająca... Fabuła dobra (w grach lepsza)
Odnośnie aktorki- ta kobieta w ogóle się nie nadaje!
Może jestem "inny", ale bardziej odpowiadałaby tutaj męska rola!
Jeżeli to ma być horror-akcja to tylko z udziałem tych lepszych, nas, mężczyzna jako bohaterów! :)
Ekranizacja gry zawsze będzie shitem, ZAWSZE, ale tego shita można jeszcze obejrzeć!
8/10
PS.
Sceny walki powinny być wycięte...kobieta, których wszystkich tłucze...bezczelne i takie nieprawdopodonbe :)
PS.
RESIDENT EVIL 2 na psx- polecam ,najlepszy hit

ocenił(a) film na 5
Gorillaz

"Jill i oddział S.T.A.R.S możesz sobie pooglądać w 2 części"

Gdzie Jill jest postacią drugorzędną, jako że durnowata superwoman zepchnęła ją na dalszy plan, a S.T.A.R.S. to banda cieniasów, których widzimy przez jakieś dziesięć, piętnaście minut - po czym wszyscy giną.

Że druga część filmu jest żałosną szmirą, to już materiał na inny elaborat.

"w tej nie był po prostu potrzebny- czy Umbrella wysłała by policję by wyłączyli supertajny komputer w jeszcze tajniejszym ośrodku badawczym?"

Bo po co się opierać na scenariuszu gry, który jest zwyczajnie lepszy, nie? Co nas obchodzi jakieś tam S.T.A.R.S.?

"Nie- wysłali U.B.C.S (chyba, nie mieli naszywek tak jak w 2 części, lub w grze ale byli w końcu oddziałem Umbrelli)"

U.B.C.S. to z pewnością nie było - prędzej ci komandosi (HUNK), których w fabule oryginału wysłano do laboratorium Umbrelli (wydarzenia przed dwójką i trójką), żeby zabrali stamtąd próbki wirusa.

"Alice superwoman?? Może w kolejnych częściach- w tej była tylko "ochroniarzem" Ula"

Któremu nerwy nie puszczały ani trochę nawet w sytuacji, w której oddział wyszkolonych komandosów dostawał histerii, który ma rekleks terminatora, czego dowodzi, powalając kilkanaście psów atakujących jednocześnie pojedyńczymi strzałami w głowę, tudzież wykonuje matriksowe wręcz wykopy ze ściany.

"Odnośnie aktorki- ta kobieta w ogóle się nie nadaje!
Może jestem "inny", ale bardziej odpowiadałaby tutaj męska rola!
Jeżeli to ma być horror-akcja to tylko z udziałem tych lepszych, nas, mężczyzna jako bohaterów! :)"

Męski szowinista, czy po prostu pedał?

"Ekranizacja gry zawsze będzie shitem, ZAWSZE, ale tego shita można jeszcze obejrzeć!"

Silent Hill nie był shitem, więc nie zawsze.

"8/10"

Dream mode on...

Der_SpeeDer

Męski szowinista, czy po prostu pedał?

A jak wolisz? :) No i mnie skomentowałeś/aś - super argumenty

Według mnie Alice w ogóle swą grą nie była wstanie wpłynąć na stan emocjonalny widza!( gówno mnie obchodziło czy się boi, panikuje czy też raduje tą swoją kochaną mordę - i nie chodzi tu tylko o moją skromną osobę )
Sceny, w których Milla Jovovich niszczyła swoimi kopnięciami tych wszystkich zmarłych ludzi, wołały o pomstę do nieba, dlatego ONA tu NIE pasuje!!! Te wszystkie chore akcje w jej wykonaniu były nienaturalne i raziły tym swoim kalectwem -zamiast niej powinien grać chłop, bo chłop np. wie jak dobrze technicznie kopnąć z półobrotu( Chuck Norris)jak uderzyć by zabolało itd.



"Silent Hill nie był shitem, więc nie zawsze."
Zgadzam się Silent Hill też mi się podobał- ale to tylko wyjątek, który potwierdza regułę!

No i jeszcze pytanka do Ciebie:
Feministka, czy lesba? :D

ocenił(a) film na 5
Hero_4

"A jak wolisz? :) No i mnie skomentowałeś/aś - super argumenty"

To nie były argumenty i nie miały być. Daję wyraz wyłącznie temu, że zamieszczanie takich lamentów, jak twoje, wygląda bardzo, baaardzo dziwnie...

"Według mnie Alice w ogóle swą grą nie była wstanie wpłynąć na stan emocjonalny widza!( gówno mnie obchodziło czy się boi, panikuje czy też raduje tą swoją kochaną mordę - i nie chodzi tu tylko o moją skromną osobę )"

Właśnie dlatego mówiłem, że to jakaś idiotyczna superwoman. Ale nie wiem, co to ma z płcią wspólnego (a wyraźnie domagałeś się, żeby do takich filmów dawać tylko facetów, bo tylko oni się nadają).

"Sceny, w których Milla Jovovich niszczyła swoimi kopnięciami tych wszystkich zmarłych ludzi, wołały o pomstę do nieba, dlatego ONA tu NIE pasuje!!!"

Ale... koleś...

To nie jest w żadnym razie jej wina. To wina reżysera i scenarzysty, którzy postanowili wymyślić tę masę durnowatych scen rodem z kiepskiego filmu sensacyjnego klasy B. I właśnie dlatego ta cała Alice - zwłaszcza jeśli ją przyrównywać do Jill - wygląda beznadziejnie żałośnie, jeśli to oceniać pod kątem kreacji postaci.

"zamiast niej powinien grać chłop, bo chłop np. wie jak dobrze technicznie kopnąć z półobrotu( Chuck Norris)jak uderzyć by zabolało itd"

Sugerujesz, że kobieta nie może się nauczyć robić takie rzeczy? Jaką sensacją mnie jeszcze uraczysz, że wśród kulturystów nie ma pań?
Nie wspominając już o tym, że dalsze pisanie takich rzeczy (żeby było lepiej, słabo z filmem związanych) sprawia, że robisz wrażenie coraz dziwniejszego...

"Zgadzam się Silent Hill też mi się podobał- ale to tylko wyjątek, który potwierdza regułę!"

Tuszę, że filmów nie dzieli się na hity i shity. Resident Evil nie jest dobrym filmem, ale i tak plasuje się w kategorii "Może być" i da się go oglądać. Podobnie jest np. z Tomb Raiderem (tym pierwszym) czy Mortal Kombatem (j.w.).

"No i jeszcze pytanka do Ciebie:
Feministka, czy lesba? :D"

Wydawało mi się, że ta ikonka koło mojej ksywy - symbolizująca włócznię i tarczę Aresa - jest wystarczającym wskaźnikiem tego, do jakiej należę płci...

No i - gdybym zaczął w jakiejś dyskusji bronić ludzi o innym kolorze skóry, to zasugerowałbyś mi, że jestem miłośnikiem czarnuchów (bez obrazy dla ludzi innej "rasy")? Powiesz w tym momencie - przecież ty tak samo sobie ze mnie jaja robisz o to pedalstwo. Otóż nie - subtelną różnicą między naszymi wypowiedziami na ten jakże kuriozalny temat jest to, że ja podaję żelazne fakty. Ty natomiast zmyślasz i koloryzujesz - czego w niniejszym poście z miejsca dowiodłem. W jaki sposób miałbym niby dowodzić swojego feminizmu (pomijając fakt, że nie jestem kobietą), skoro nie przesadzam, tylko mówię po prostu coś, co jest PRAWDĄ?

Feministka? Lesba? A może po prostu facet starający się mieć zdrowe poglądy na pewne sprawy?

Der_SpeeDer

Właśnie dlatego mówiłem, że to jakaś idiotyczna superwoman. Ale nie wiem, co to ma z płcią wspólnego (a wyraźnie domagałeś się, żeby do takich filmów dawać tylko facetów, bo tylko oni się nadają).

:) Ty napisałeś, ze superwoman i bardzo dobrze, ja opisując( pokrótce) sceny walk też miałem namyśli ten element!
Pisząc "że do takich filmów" chodziło mi o specyficzne dzieła,gdzie główny bohater musi toczyć pojedynki z ogromną ilością ludzkiego mięsa(To jest horror,a nie jakiś mortal kombat-nie muszę tłumaczyć).
Ogółem twierdzę, że kobieta nie ma w naturze, nie musi używać siły w życiu(jest symbolem piękna i dobroci co nie znaczy, że w skrajnych sytuacjach nie zachowałaby się jak dzikie zwierzę, tak samo jak "chłop" )-ale to jest element, który od wieków przypisuje się mężczyznom i o ty mi ogółem chodziło :) nie chciałem urazić nikogo czy coś w tym stylu!


Okey wiem, że to wszystko nie jest wina Alice i że tak musiała zagrać (to jest moja krytyczna opinia o tym filmie)



"Nie wspominając już o tym, że dalsze pisanie takich rzeczy (żeby było lepiej, słabo z filmem związanych) sprawia, że robisz wrażenie coraz dziwniejszego..."

Heheh - Jeżeli dla Ciebie teksty w stylu: Według mnie tę rolę powinien zagrać ktoś inny, widzę w tym miejscu innego aktora itd. są nie na miejscu...to nie mam pytań.





"Sugerujesz, że kobieta nie może się nauczyć robić takie rzeczy? Jaką sensacją mnie jeszcze uraczysz, że wśród kulturystów nie ma pań? "

Znowu nic nie sugeruję!!! Popatrz- żadnymi sensacjami Cię nie uracza- kobieta może być kulturystą, może grać w piłkę, tłuc się na ringu itd. ,ale według mnie są dyscypliny przeznaczone wyłącznie dla panów.

Filmy można dzielić na hity i nie tylko: shit w tym wypadku został zaczerpnięty z języka potocznego(nice shit) w pozytywnym kontekście! Napisałem, że Resident Evil mi się podobał, tak samo jak Silent Hill,ale jeśli mówimy o ekranizacji gry to takie nowo powstałe dzieło zawsze będzie gorsze o komputerowej wersji!



"No i - gdybym zaczął w jakiejś dyskusji bronić ludzi o innym kolorze skóry, to zasugerowałbyś mi, że jestem miłośnikiem..."

Nie rób z siebie bohatera okey? Nikogo nie atakuję! Przeczytaj uważnie co piszę i po sprawie. Kogo obraziłem? Mam prawo wyrazić opinię , że karatekę powinien zagrać mężczyzna, ale nie twierdza,że kobieta to szmata itd.!!! :)
"Zmyślasz i koloryzujesz"- np.? napisz co dokładnie... w tym momencie to Ty bracie napisałeś w taki właśnie sposób! Niczego nie musiałeś udowadniać, nie było czego! :)

I na koniec ta sprawa płci:
Na pewno wszystko co ludzie piszą w necie o sobie itd. musi być prawdą!!! :)

ocenił(a) film na 5
Hero_4

"Ty napisałeś, ze superwoman i bardzo dobrze, ja opisując( pokrótce) sceny walk też miałem namyśli ten element!"

Jeśli sam sobie coś dośpiewałeś, to powiem wprost - gdyby zamiast superwoman był superguy, nie byłoby dla mnie żadnej różnicy. Postać i tak byłaby żałosna, a płeć nie ma tu nic do rzeczy, tylko sama kreacja.

"Pisząc "że do takich filmów" chodziło mi o specyficzne dzieła,gdzie główny bohater musi toczyć pojedynki z ogromną ilością ludzkiego mięsa(To jest horror,a nie jakiś mortal kombat-nie muszę tłumaczyć)"

Też się da, trzeba to tylko umieć nakręcić i nie robić takiego głupkowato-śmiesznego przesadyzmu.

"nie chciałem urazić nikogo czy coś w tym stylu!"

Nigdzie nie stwierdziłem, że to zrobiłeś.

"Heheh - Jeżeli dla Ciebie teksty w stylu: Według mnie tę rolę powinien zagrać ktoś inny, widzę w tym miejscu innego aktora itd. są nie na miejscu...to nie mam pytań"

Weź nie mydl mi teraz oczu. Gdybyś np. podał nazwisko konkretnego aktora, wyglądałoby to zupełnie normalnie. Ale ten krzyk o monopolach dla facetów?

"Nie rób z siebie bohatera okey?"

Nie robię...

"Mam prawo wyrazić opinię , że karatekę powinien zagrać mężczyzna, ale nie twierdza,że kobieta to szmata itd.!!!"

A ja mam prawo poddać taką opinię w wątpliwość (zwłaszcza że oglądając filmy nie zauważyłem, żeby faceci wypadali zauważalnie lepiej jako karatecy).
I znowu sam sobie dośpiewasz, co takiego ci powiedziałem. Nigdy i nigdzie nie napisałem, że pisanie takich tekstów jest równoznaczne z wyzywaniem pań od szmat.

""Zmyślasz i koloryzujesz"- np.? napisz co dokładnie... "

Choćby sugestia, że jak by Alice zamienić na faceta, to wyglądałoby to lepiej - to już jest bzdura. Tu nie chodzi wcale o to, że ta scena ze strzelaniem pieskom w łby była durna, bo pistolet trzymała jakaś dziewoja, co to nie powinna się tym parać. Tu chodzi o to, że jej wyczyny wykraczają po prostu poza zakres możliwości normalnego człowieka.

"Na pewno wszystko co ludzie piszą w necie o sobie itd. musi być prawdą!!! :)"

Już ja widzę te rzesze pań, co się na forach rejestrują jako faceci, i rzesze facetów, którzy się rejestrują jako panie.

Der_SpeeDer

"Jeśli sam sobie coś dośpiewałeś, to powiem wprost - gdyby zamiast superwoman był superguy, nie byłoby dla mnie żadnej różnicy. Postać i tak byłaby żałosna, a płeć nie ma tu nic do rzeczy, tylko sama kreacja."

O co Ci chodzi? Co dopisywałem? Masz rację z superguy i superwoman to się w pełni zgadzam przecież nie o to mi chodzi.



"Weź nie mydl mi teraz oczu. Gdybyś np. podał nazwisko konkretnego aktora, wyglądałoby to zupełnie normalnie. Ale ten krzyk o monopolach dla facetów?"
Nie rozumiem: Ogólnikowo napisane to źle? Jak się zapytasz o przykład to napiszę.


"Nie robię...

No i - gdybym zaczął w jakiejś dyskusji bronić ludzi o innym kolorze skóry, to zasugerowałbyś mi, że jestem miłośnikiem czarnuchów"

Z siebie robisz tego lepszego...co broni innych! Czyli jednak sugerujesz! Tym samym pokazujesz, że już w tym przypadku na kogoś bezczelnie nachodzę(co prawdą nie jest) i urażam (już cytatu nie waliłem
)


A ja mam prawo poddać taką opinię w wątpliwość (zwłaszcza że oglądając filmy nie zauważyłem, żeby faceci wypadali zauważalnie lepiej jako karatecy).

Masz prawo i dlatego będziemy taki pisać do końca swoich dni. Ja uważam, że w każdy filmie lepiej wychodzą faceci jako karatecy! :)

PS.
Nigdy nie wiesz z kim piszesz...tutaj to sie nie spierają, ludzie mają wiele pobudek do takich zagrań. To jest skutek internetu: brak hamulców u ludzi itd.

ocenił(a) film na 5
Hero_4

"O co Ci chodzi? Co dopisywałem?"

To była hipoteza, stąd słowo "jeśli" na początku zdania.

"Z siebie robisz tego lepszego...co broni innych!"

Ale wielki bohater.
Raz, że takie są moje poglądy na pewne sprawy i nie muszę z siebie kogoś robić, żeby je głosić. Dwa, że to była zupełnie hipotetyczna sytuacja, użyta w celu najzwyklejszego porównania, w którym w dodatku nie odniosłem się do twojej osoby.

"Tym samym pokazujesz, że już w tym przypadku na kogoś bezczelnie nachodzę(co prawdą nie jest) i urażam (już cytatu nie waliłem"

Tym samym pokazujesz, że rozumiesz to, co ja mówię tak, jak chcesz rozumieć. Gdybym ci chciał coś insynuować, najchętniej napisałbym to wprost, bo nie należę do ludzi opanowanych.

Der_SpeeDer

Hheeh dobra mi już zwisa to:) Tak będziemy w nieskończoność!!!
Może w tej pierwszej odpowiedzi źle wyraziłem się o tym kobieta-facet w kontekście karateki (w tametej wypowiedzi było dużo uśmiechów i nie miało być negatywnie kojarzone...a wykrzykniki często stosuję, ale mogły mieć zły wydźwięk ). Po prostu źle odebrałem twoją wypowiedź (Pedał czy szowinista męski )i tak wszyło.
No i dodam, że Ty też dużo piszesz: "Sugerujesz więc..." z czego mogę stwierdzić, że Ty również rozumiesz tak jak chcesz rozumieć. :)
Tylko nie komentuj tego :D

ocenił(a) film na 8
Der_SpeeDer

"Gdzie Jill jest postacią drugorzędną, jako że durnowata superwoman zepchnęła ją na dalszy plan, a S.T.A.R.S. to banda cieniasów, których widzimy przez jakieś dziesięć, piętnaście minut - po czym wszyscy giną.

Że druga część filmu jest żałosną szmirą, to już materiał na inny elaborat."


Dokładnie tak, druga część jest do bani, nie da się ukryć. A Jill i S.T.A.R.S. są pokazani jako cieniasy bo inaczej nie mogli by być cały czas ratowani przez Alice ;p


"Bo po co się opierać na scenariuszu gry, który jest zwyczajnie lepszy, nie? Co nas obchodzi jakieś tam S.T.A.R.S.? "

Nie, bo po prostu skoro to było tajne laboratorium to raczej nie wyślą zwykłych gliniarzy bo za dużo by się wydało.

"Któremu nerwy nie puszczały ani trochę nawet w sytuacji, w której oddział wyszkolonych komandosów dostawał histerii, który ma rekleks terminatora, czego dowodzi, powalając kilkanaście psów atakujących jednocześnie pojedyńczymi strzałami w głowę, tudzież wykonuje matriksowe wręcz wykopy ze ściany. "

No z tymi psami to faktycznie było przegięcie, ale ten kop z wyskoku za jakieś super przegięcie nie uważam- wszakże szef ochrony takiego ośrodka jak Ul musi być mistrzem karate ;)

ps. "Męski szowinista, czy po prostu pedał?"

raczej oba, ewentualnie za młody jest by zacząć adorować płeć piękną ;)

ocenił(a) film na 1
tou

Jestem fanem serii Resident Evil, przeszedłem wszystkie czesci na PSX'ie na PS2 oraz na GameCube'ie i uważam że jak by ten film oparli na pierwszej części gry był by 1000 razy lepszy. I dla mnie ten film nie ma żadnego klimatu, jak by była chatka z jedynki Residenta to dopiero był by klimat. Oddział S.T.A.R.S. który mierzy się z róznymi potworami stworzonymi przez T-Virus. Gdzie Wąż, Plant, Pająki, cokolwiek z gry!! Film nie jest fajny nawet w 1%

ocenił(a) film na 4
tou

"Otóż drodzy chłopcy, film wcale nie miał byc odzwierciedleniem gry tylko był na niej oparty a to jest różnica. "

Na ale jakże tak, kurde bele - miejsce akcji to samo, fabuła z grubsza ta sama. Cholera, nawet ten stwór z długim jęzorem to była idealna kopia lickera z drugiej części gry, więc jak taki film może być "tylko" oparty na grze?

"Zresztą co z tego ,że nie przypomina gry jak jest dobrze zrobiony , ma klimat , trzyma w napięciu, dobre efekty i zawiera postać jaką jest Alice grana przez rewelacyjną Mile Yowowich."

Może i zrobiony dobrze (co nie jest zbyt dużym osiągnięciem w czasach, gdy nawet w głupiej reklamie czekolady stosuje się efekty specjalne i animacje komputerowe), ale klimatu, trzymania w napięciu a tym bardziej rewelacyjnej gry aktorskiej - nie uświadczyłem w tym filmie :P

ocenił(a) film na 2
Malakhai

,,Ten film wcale nie jest do bani.Milla Jowich jest świetną aktorką.Scieżka dźwiękowa całkiem całkiem a komputery mogły się troche bardziej postarać.Fabuła jest fajna bo jedyna w swoim rodzaju.jeśli jeszcze ktoś bedzie chciał obrażać mój ulubiaony film to go walnę w łeb. Ocena to 10/10."

Ha,ha,ha! Dobre! Chwila, dzis nie jest pierwszy kwietnia?

ocenił(a) film na 10
Picard

Świetny, dla mnie już kultowy horrorek:) Zaraz po Mortal Kombat najlepsza ekranizacja kultowek gry! Ocena 10/10

tou

No fakt, film nie jest zły. Ale skoro miał odbiegać od gry to mógł nosić inna nazwe, bo "Resident Evil" można było zarezerwować na dużo bardziej oparty film na grze, która ma fantastyczną fabułe i nie trzeba było jej zmieniać w filmie. RE to fajny film o żywych trupach, jednak wcale nie czuje klimatu gry, powinien być bardziej mroczny, bardziej oparty na escape i survival. Nie podoba mi sie motyw Alice, która chodzi i bez stresu wszystkich rozwala, film i cała seria powinna być oparta na Jill Valentine, której w kolenych częściach nie ma wcale.

ocenił(a) film na 9
TakeMeToBrasil

Moim zdaniem im bardziej film odbiega od gry, tym lepiej. Nie będę się powtarzać, więc: http://www.filmweb.pl/topic/883428/Milla+zabija+zombie+gołymi+rękami+xD.html Tam już się wypowiedziałem na ten temat.

PS. Odnośnie Andersona. Cieszcie się, że Uwe Boll nie ekranizował Resident Evil :D

PS2. Film vs gra?? W grze nie ma Rodriguez, więc + dla filmu :P

ocenił(a) film na 9
wisznu

Mimo że ten film ma swoich zwolenników i przeciwników ja i tak nie przeoczę żadnej częsci- już nie mogę się doczekać czwartej części!!!
No i trzeba przyznać, że we wszystkich częściach są superanckie zakończenia...

ocenił(a) film na 5
tou

nigdy nie gralem w gre wiec oceniam film jako film:

film jest OK to znaczy 5/10
nic specjalnego
prostackie efekty majace na celu wzbudzenie strachu, tzn "nic sie nie dzieje, jest cisza i nagle BUUU!" - to juz nie dziala na widza...
fabula... jest
efekty... jakies tam, srednie...

wystraszylem sie jak napisaliscie gdzies, ze to najlepsza czesc z calej trylogii - to oznacza, ze nie siegne po 2 kolejne :/

ocenił(a) film na 9
malkontent

Panie Der SpeeDer, czy musi się pan na każdym forum wykłócać? Niech pan zachowa swoje racje dla siebie i przestanie polemizować- każdy ma swój gust.

ocenił(a) film na 5
I_am_a_Bad_Girl

"Niech pan zachowa swoje racje dla siebie i przestanie polemizować"

<ciężkie westchnienie, po czym powolne, acz silne stukanie czołem w blat biurka>

Kandydat to totalum bezsensum roku - każe mi nie polemizować na FORUM DYSKUSYJNYM. Co jeszcze równie kretyńskiego usłyszę, że mam się nie obnażać na basenie pływackim, bo to jest sprzeczne z dobrymi obyczajami, aby odstawiać publicznie striptease?

ocenił(a) film na 9
Der_SpeeDer

Ok, ale na każdy temat masz swoje zdanie i bronisz go niczym niepodległości... Pisząc "polemizować" miałam na myśli wykłócanie się. Nigdy nie grałam w resident evil, dlatego film bardzo mis spodobał- nie oglądałam go pod kątem "bo w grze było inaczej". Dlaczego Jill jest tak ważną postacią, że wszyscy przeżywają, że nie pojawiła się w filmie? Wytłumaczysz mi to? Mnie osobiście bardzo spodobała się Alice. Czy jej postać również była w grze?

ocenił(a) film na 5
I_am_a_Bad_Girl

"Ok, ale na każdy temat masz swoje zdanie i bronisz go niczym niepodległości"

Tak jakby inni swojego nie bronili, często posuwając się do używania "argumentów" ad hominem.

"Pisząc "polemizować" miałam na myśli wykłócanie się"

Jeśli te pojęcia są według ciebie tożsame, to bardzo mi przykro.
Posiedź dłużej na Filmwebie i posłuchaj tych, co zaczynają polemikę od "ty głupi ch***, jesteś kompletnym debilem, jeśli tak uważasz". Albo tych, co próbują się wykręcać od dyskusji tekstami pokroju "a ty to jaki film lubisz, cooo?".

"Dlaczego Jill jest tak ważną postacią, że wszyscy przeżywają, że nie pojawiła się w filmie?"

Była jedną z głównych bohaterów i protagonistą w części trzeciej. Wystarczy?

"Mnie osobiście bardzo spodobała się Alice. Czy jej postać również była w grze?"

Na szczęście tam jej nie było.
Durnowata superwoman (aby nie było, że jestem męskim szowinistą - superman też byłby durnowaty), która pasuje do RE mniej więcej tak samo, jak wół do karety.
Poszczególne postacie w RE cechuje to, że są tylko ludźmi. Przez to gra staje się bardziej sugestywna. Tymczasem Alice nie dość, że uskutecznia niekiedy wyczyny rodem z Matriksa, to jeszcze zachowuje kamienny wyraz twarzy nawet wtedy, gdy oddział wyszkolonych komandosów dostaje histerii. Jeśli panowie od tego filmu chcieli tą beznadziejną postacią zniszczyć klimat, udało im się. I to perfekcyjnie.

użytkownik usunięty
tou

Jednym słowem, bo nie lubię zagłębiać się w takie dna bez końca. Film był totalnym gniotem jaki dotychczas obejrzałem oprócz "Eragona" i może "Czarnej Dalii". Był bez sensu i popieram przeciwników całej serii Resident Evil.

ocenił(a) film na 7
tou

Jak widzę takie wywody w formacie A4 do zwykłego filmu akcji, który z zamierzenia nie miał być ani idealnym odwzorowaniem gry ani filmowym arcydziełem to sam chciałbym być obleśnym zombie, żeby tylko nie należeć do tego samego gatunku co autorzy tych wypocin. Nawet sobie nie wyobrażacie jak trudno jest przełożyć scenariusz gry na scenariusz filmowy. Dowodem na to jest cała masa gniotów opartych na znanych i lubianych grach akcji. To jest zwykły film z gatunku 'zombie apocalypse' i nic więcej. W grę grałem i nie przepadałem za nią, a serię RE obejrzałem tylko ze względu na Millę. Film nie jest dla mnie aż takim gniotem ponieważ, sam nie miałem wobec niego żadnych oczekiwań. 7/10 dla całej serii za Millę Jovovich i prostą, niewymagającą rozrywkę.

tou

Heh co do twojego pytania, nie atakują bo nie atakują, to choroba i tyle. Sam sie wiele razy nad tym zastanawiałem, ale na to nikt nie zna odpowiedzi :P pewnie sami autorzy nawet nie znają.

Zimmy

O sorry, pomylilem tematy ^^ ahhh te zakładki

tou

Tyle tu narzekań a jednak mi trudno było by kogoś znaleźć kto by uważa ten filmik za słaby. Na filmwebie przy każym filmie wieczne narzekanie wszelkiej maści fachowców i ich przyczepianie do szczegółów, jak by nie mogli po prostu zwyczajnie oglądnąć filmu dla relaksu. To że film posiada nieścisłości z grą nie przeszkadzało mi w jego odbiorze mimo że przeszedłem wszystkie częsci RE na game cubie, po prostu nie zawracam sobie głowy wyolbrzymianiem szczegółów (w innym temacie o cloverfildzie gościu płacze że to niemożliwe że takie dawki ołowiu z samych czołgów nie zabiły głównego potwora, po prostu kabaret). Będę chciał oglądać coś w 100% związanego z rzeczywistością to oglądne discovery czy wiadomości.

Tak czy inaczej ja widzę w tym filmie następujące zalety odróżniające go na plus od średnich produkcji : świetna muzyka zapadająca w pamięć, główna postać jak też kompani, wciągająca historia, dobre tempo i nie ma mowy o nudzie, ciągle się coś dzieje, efektownie pokazane sceny śmierci i same kreacje potworów. Pełne 9/10 daje

tou

Nie wiem, czy ten film pokrywa się z grą, czy nie, czy jest oparty jakkolwiek na niej czy nie. Ale wiem jedno - Te kilka lat wstecz zrobił na mnie wrażenie - najbardziej w pamięć zapadła mi scena "sprytnego, wrednego laserka". Nie uważałam go za arcydzieło, nadal nie uważam. Dla mnie to film dobry. Czy aktorka jest zła? Mnie tutaj pasuje, ale jak powtarzam, ja znam tylko film.
Jedno jest pewne, inaczej ten film odbiera osoba, która grała w RE, inaczej, taka jak ja, która nie miała pojęcia, że istnieje gra.
I w tym przypadku, każde spojrzenie, indywidualne oczywiście, będzie się różniło, lecz potępiać go nie można.