PROWOKACJA!!!

Ale i tak się dopiszę... Resident Evill doczekał się na razie najlepszej ekranizacji, jaką miała gra komputerowa/konsolowa... Skoro tutaj wystawiasz 1, to zastanow się co z tym filmem zrobił by Boll, albo co wystawiłbyś jego ekranizacją gier? Skali ujemnej nie ma! Poza tym po ocenach widać że nie tylko graczom ten film się podoba, ale też ludziom ktorzy w gry nie grają, co jest trodne do osiągnięcia (mortal kombat).

O, Big-Day-Gay się udzielił i od razu, poskramia czowieka i uwaza jego wpis za prowokację. Co za pojeb krąży na tym portalu. Już go czytać nie idzie. Ten frajer lata tylko po dwóch forach i na obu strofuje wszystkich. Nie słuchaj i nie odpisuje temu cieciowi- nie warto. Już został kilkakrotnie pojechany ale wciąż jak karaluch powraca.

Niech sami to ocenią. szukajcie przy ziemi żywych trupow. A tutaj mamy probkę tego co tam znajdziecie. Nie spodziewajcie się, niczego miłego, ta inteligentna inaczej kobita nie potrafi się wpisać bez jakiegoś bluzga, a jej kolega, też nie jest lepszy...

Widę że zaczeła się akcja zgnoić Daya :-)

Niech sami to ocenią. szukajcie przy ziemi żywych trupow. A tutaj mamy probkę tego co tam znajdziecie. Nie spodziewajcie się, niczego miłego, ta inteligentna inaczej kobita nie potrafi się wpisać bez jakiegoś bluzga, a jej kolega, też nie jest lepszy...

Widę że zaczeła się akcja zgnoić Daya :-)

O jejciu, pożal się ludziom, jaki to jesteś gnojony przez dziewczynę. Tylko, że ty jak się gubisz zaczynasz wyzywać ludzi. Wystarczy sobie poczytać – wszędzie tylko, że wszyscy jesteśmy tępi, głupi albo, że jesteśmy moherowe berety. Jesteś cieciu błaznem a zgnojenie cię to żaden

Przykładem wyzywania, może być KAŻDY TWOJ POST. Ja robie aluzje(trudne słowo) albo ironizuję (jeszcze trudniejsze).

O przepraszam! Zapomniałem że kiedyś mi się coś wymksneło (chyba), kiedy miałaś wątpliwości co do orientacji moich rodzicow...

Radzę ze SPONĄ nie zaczynać, chyba że chcecie usłyszeć coś o swojej rodzinie. Nie popełniajcie tego samego blędu co ja i po prostu ją ignorujcie, tak jak wszyscy, w jej otoczeniu.

Tylko dwie osoby na tym portalu dostały (czytaj: usłyszały odemnie prawdę), ty cweluchu i Żadarm. Tamten już jest łagodny jak baranek, zupełnie tak samo jak się już dzieje z tobą. Ty chciałbyś to robić co wyżej napisałeś, oj chciałbyś. Jesteś drętwy i za głupi, żeby ironizować. Jesteś mameją, która widzi tylko swoją rację a innych próbuje wrzucić do wora z takimi jak on, czyli tempakami. Przykład? Ten post: PROWOKACJA, chyba PENETRACJA twojej dupy przez stado czarnuchów buhahahahahah

Mi "Mortal" spodobał się bardziej niż "Resident" chociaż oglądałem go zanim zacząłem grać w gry.Co prawda w "Mortalu" kilka rzeczy mogą zrozumieć tylko fani, nie nudzi jednak tak jak "Resident", a muzyka i aktorstwo są na znacznie wyższym poziomie.Poza tym "Resident" kopiuje styl "Mortala".Walki wręcz i ostra muzyka są typowe dla Andersona i jego twórczości."Mortal" to jednak
bajka o dobrych wojownikach walczących ze złem."Resident" porusza poważniejsze tematy.Anderson zna się troche lepiej na zdjęciach i muzyce niż Uwe Boll, ale scenarzystą jest takim jak ten drugi reżyserem.Na podstawie survival horroru stworzył tani film sensacyjny, w fabułe jaką oferowała gra wplątując takie patenty jak tępy rudzielec który wierzy że garść prubówek z wirusem wystarczy by przyskrzynić korporacje która go stworzyła, czy komputer
który nie dość że mówi dziecięcym głosem to jeszcze dziecinnymi metodami uśmierca niewygodne osoby.Z dwa dni musiałbym wymieniać co z niej usunął.Zmutowane psy w "Residencie" wyglądają jak ugotowane, a od zombich zajeżdża
pracą komputera na kilometr.W "Zombie pożeracze mięsa" z 1979
do charakteryzacji użyto ciasta i osiągnięto o wiele lepszy efekt.W "Apokalipsie" żeby przypucować się fanom gry Paul wpakował do scenariusza Jill, ale zrobił z niej jeszcze głupszą szmate niż ta jego Alice.W "trójce" Pawełek zamierza wziąć się za Weskera.Ogłaszając to już stworzył horror, który fani tej postaci (do których sam się zaliczam) będą przeżywać do czasu premiery zastanawiając się co zrobi z ich ulubieńcem.

Fajnie to powiedz mi co przekonałoby opinię publiczną o tym jaka jest umbrella? Halon z gaśnic, topienie, i odcinanie wind z ludzmi, to dziecinne metody? Poza tym zombie to jedna z rzeczy ktora bardziej mi się podobała. Wyglądają tak jak powinny, zależnie od sposobu w jaki zgineły (może nie gościu bez połowy głowy), psy też świetnie wyglądały, skora porwana przez druty z klatek, gdzieniegdzie brakuje trochę mięsa, no świetnie po prostu. Mała dziewczynka, to nie najlepszy pomysł, bo jest zbyt wiele powtarzany, ale można to wybaczyć. Aktorstwo, jest b dobre, nie ma większych wpadek, a wszyscy są przekonywujący.

A z negatywnych wypowiedzi widać, że wszyscy oczekiwali cudu. Żadna gra, nie ważne jak dobra, po przeniesieniu do kin nie będzie superhitem. Świetna fabuła w grze, w filmie to najwyżej standart. P Anderson zrobił jednak coś co podoba się ludziom, nie tylko graczom, a większość narzekających mowi że film za bardzo odbiega od gry i to jest dla nich najgorsze. Tyle że gdyby film był taki sam jak gra, to nie podobałby się nikomu, poza graczami.

Spona, powiedz mi szczerze (wiem że to będzie dla ciebie trudne) Kto najbardziej się wsciekał, ty czy ja :-) Zapomnij o tym że zniżę się do twojego poziomu. Ja potrafię coś więcej niż kląć... Ocena 1/10 przy średniej 8.13 i jedno zdanie, co może wywołać jak nie kłotnie?

"Fajnie to powiedz mi co przekonałoby opinię publiczną o tym jaka jest umbrella?"
Napewno nie wirus.To tak jakby próbować udowodnić mordercy zbrodnie za dowód mając tylko narzędzie, na którym nie ma nawet odcisków.Skończyłoby się na oskarżeniu przeciwników "Umbrelli" o stworzenie wirusa i próbe zwalenia winy na korporacje.Topienie, usypianie, raz pojedyncza wiązka, a raz cała sieć laserów-Takich metod nie używałaby pozbawiona skrupółów maszyna, lecz rozwydrzony dzieciak znęcający się nad karaluchami.
Co z tego że widać mięso u potworów, skoro nie wygląda przekonująco?Ta ich próchnica to kompletna porażka-bardziej to przypominało protezy.Tom Savini zrobiłby to o wiele lepiej i nie potrzebowałby żadnych komputerów.Ja jako fan nie wymagałbym całkowitej wierności z grą, wystarczyłoby mi, gdyby film zachował jej klimat.I nie wątpie w to że innym fanom też.Niestety film go nie ma, właściwie nie ma żadnego.Co do średniej-Ja pokazałem, jaka średnia
jest na stronie o horrorach i nie jest ona zadowalająca.Wydaje mi się że miłośnicy konkretnego gatunku filmowego, do jakiego miał należeć "Resident" lepiej znają się na rzeczy.

Co do pojedyńczych laserow, to masz racje można był od razu wysłać całą sieć, ale to wyglądało by mniej efektownie, poza tym stare powiedzenie, nie używaj działa do walki z pchłą (czy jakoś tak). pojedycze wystarczyły by, gdyby nie upadli od razu na podogę. Resztę ludzi zabiła tak jak tylko mogła. Nie miała żadnych systemow obronnych, więc musiała kombinować :-) Halon z gaśnic, windy, i woda, to jedyne sposoby. Tylko na zwewnatrz miała jakieś systemy. Ochrona przecież była na miejscu, a ul można było odciąć od świata.
Co do charakteryzacji komputerowej, tu używajo jej tylko do poprawek. Wszystkie zombie, poza kilkoma wyjątkami, zostały zrobione tradycyjnie. Co do średniej na stronie o horrorach: To nie jest horror. Obok pisze akcja. Na wielu portalachfilmowych nie ma wzmianki o horrorze. I tak ją oceniam.
Klima to subiektywne odczucie, tak samo wygląd zombie, ale dla mnie ni mogły wygladać inaczej. Zostały zrobione przekonywująco, i sposob w jaki zgineły, oraz to że zgineły wszystkie jednocześnie, wyklucza jakiekolwiek rany, z wyjatkiem psow, i tresera(?). Krwi też nie mogło być wiele, bo jak pewnie zauważyleś ich krew zastyga w żyłach.

Widać, że kiepski z ciebie fan Residenta, skoro oceniałeś go jako kino akcji. Takie pobłażanie daje tylko zielone światło dla takich twórców jak Anderson czy Boll. Choć ten drugo mnie już zaczyna mocno wkur..., bierze się za tytuły tak zacnych gierek, że aż strach pomyśleć. Idąc dalej tym tropem. Wydaje mi się, że ten film dobrze postrzegają młodzi widzowie, gdyż nie mają pojęcia czym była pierwsza część Resident Evil. A była ona prawdziwym Survival horrorem i tak powinien być postrzegany film, jako horror. Kolejnym niewybaczalnym błędem jest znikome zaczerpnięcie "różności" z gry. Np. gdzie są roślinki, które zmutowane atakowały bohaterkę/bohatera, gdzie są pająki, gdzie roślinki na odtrucie czy chociażb owady (karaluchy), które też przecież były groźne. Tego mi po prostu zabrokło. Film był przez to nudny, bo po kilkunastu minutach widzieliśmy już praktycznie wszystko.
Oceny tego filmu bazują na późniejszych grach Capcomu, Resident Evil 2,3:Nemesis czy Code Veronica - one były czystą akcją, z którą styczność miało większe grono młodych ludzi. Dlatego oni się nie zawiedli. Zobaczyli akcję w grach, zobaczyli akcję w filmie. Rozumowanie jest proste.
Jeżeli uważasz się za fana gry RE to nie powinieneś z taką zapalczywością bronić tego tytułu, bo jest on po prostu średnim kinem akcji i mizernym horrorem.

Może się nie znam, ale wydaje mi się że maszynie
zależałoby przede wszystkim na skuteczności, nie efekciarstwie.A już na pewno nie stosowałaby się do ludowych przysłów.Co do gatunku, to Pawełek sam obiecywał ludziom że stworzy horror.