PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=99107}
6,9 39 236
ocen
6,9 10 1 39236
5,5 10
ocen krytyków
Revolver
powrót do forum filmu Revolver

Ten gruby Włoch i Murzyn z bródką, dlaczego dla nich wogóle rpacuje i dlaczego, co wogóle z tym ma wspólnego jesgo choroba?

ocenił(a) film na 10
BUNCH

Byli wspolwiezniowie, Statham mowi o 2 braciach ktorzy grali w szachy w wiezieniu. Mowil ze nigdy ich nie widzial, a wyobrazal ich sobie o wiele starszych. Dlatego w jego wspomnieniach byli przedstawieni jako 2 starszych bialych panow.

ocenił(a) film na 9
BUNCH

Wyraźnie w filmie (pod koniec) było powiedziane, że nie są realni, że to wytwory jego wyobraźni.

użytkownik usunięty
olafz

W którym momencie było powiedziane, że to wytwory jego wyobraźni? Nie jestem pewien, czy masz rację, ale chciałbym skonfrontować Twoje słowa z moim rozumieniem sceny. Dla pewności, że dobrze zrozumiałem cały film.
Moje rozumienie jest takie, że Avi i Zach to prawdziwi ludzie, współwięźniowie Jake'a. Od momentu "nauki" w więzieniu faktycznie nim manipulowali, a Jake cały czas jechał na ich pasku. Także wtedy, kiedy zarabiał kupę forsy w kasynach po wyjściu z więzienia. Kasę zarabiał dzięki metodom zaczerpniętym od Avi'ego i Zacha, dlatego oni potem odebrali mu tę kasę. On był tylko narzędziem w ich rękach. Mówią do niego w pewnym momencie: "Jesteśmy tobą". Ja to rozumiem tak, że oni przekazali mu swoją wiedzę, ale faktycznie oni nim sterowali i stąd takie zdanie. Tak w ogóle chyba wybiorę się jeszcze raz na ten film, żeby wyśledzić bardziej uważnie szczegóły.

ocenił(a) film na 9

O! W końcu ktoś kto chce się zastanowic nad treścią filmu, a nie kłócić się nad zawyżaniem, bądź obniżaniem punktacji ;-) Szacuneczek.
Więc tak jak mówiłem, Jake czeka na "audiencję" u Machy (czas około 1:40 filmu) i rozmawia z Avi'm w barze przy kasynie podczas gry w szachach - i pada kilka zdań np.: "Dobry pan w to jest. Wiem, bo sam jestem dobry". Potem Jake ma migawkę ze wspomnieniami z więzienia, jak gra w szachy trzymając książkę w ręku czyta-wykonuje ruch na szachownicy, a zaraz potem wpisuje sam do książki kolejny ruch. (przy okazji znajduje zapałkę, późniejszy znak charakterystyczny dla Avi'ego)..... Jake żali się, że go skroili z kaski i uciekli bez niego. Potem Avi odpowiada Jake'owi, że zawsze go brali ze sobą tylko on nie był w stanie usłyszeć jakie to będzie trudne....."..nie dlatego, że Cię lubimy, ale dlatego że jesteśmy Tobą"!!! I to akurat potraktowałbym dosłownie.

Zwróć uwagę na to jak Jake rozmawia z Avi'm przez cały film.
A obalając argumenty na ich istnienie:
Jak mogli się rozpłynąć w więzieniu? Bez śladu? Oszustwo doskonałe?
Jak Zach mógł przebywać w kasynie Machy na najwyższym strzeżonym piętrze ?? (no to może jeszcze do obalenia)
Ale scena na dachu z neonem "Diamonds" chyba Jake najpierw rozmawia z Avi'm, a potem Jake myśli a Avi mu odpowiada.

Nie wiem czy to do Ciebie przemawia czy nie.
Napisałem dosyc obszernego posta zatytułowanego "Po filmie", ale już zniknął z pierwszej strony, więc jak chcesz zapoznać się z moją wersją wydarzeń to polecam lekturze. Zdrówka
Poza tym umieściłem

użytkownik usunięty
olafz

Przeczytałem jeszcze raz Twojego posta z wyjaśnieniem filmu, zresztą miałem z nim do czynienia i parę dni temu (czytałem wszystkie tematy dotyczące "Revolvera").
Nadal nie zgadzam się z Twoją tezą, że Avi i Zach to postacie fikcyjne. Uważam, że są bardzo prawdziwi, tak samo jak wszystkie inne osoby, które pojawiają się w filmie (które możemy zobaczyć). W dziale pressbook do filmu "Revolver" znajduje się wywiad z Guyem Ritchie'm. Polecam Ci przeczytanie go. Z jego treści wyciągnąłem wniosek, że w tym filmie nie ma tak naprawdę miejsca na jakieś fantastyczne elementy, a Avi i Zach to prawdziwi ludzie. Wspominam o tym, żeby jakoś poprzeć moją tezę o prawdziwości postaci. W "Revolverze" ogólnie da się zauważyć klimat pozostawania w dystansie do rzeczywistości (charakterystyczne ujęcia, czasem jak ze snu), co może budzić wrażenie, że mamy do czynienia z fikcją. Ale jak już wspomniałem, uważam wszelkie postaci za istniejące i twardo stąpające po ziemi.
To prawda, że trudno znaleźć wytłumaczenia dla pewnych sytuacji, np. ucieczka Aviego i Zacha z więzienia czy obecność Zacha w trudno dostępnych pomieszczeniach Machy, ale to już są - moim zdaniem - minusy scenariusza. Twórcy "kazali" nam przyjąć pewne rzeczy na słowo honoru, bez realistycznego ich wyjaśnienia. Darowali sobie po prostu dodatkowy wysiłek, jakim byłoby owo realistyczne tłumaczenie każdego faktu. Jest to może pewna słabość filmu, ale - jak to określił w wywiadzie Guy Ritchie - chodziło przede wszystkim o zrobienie rozrywkowego kina akcji.
Faktycznie, Jake po wyjściu z więzienia wykorzystuje nabyta umiejętności szachowe. Chodzi o to, żeby ofiara myślała, że ona jest na wierzchu, ale tak naprawdę to on sprawuje kontrolę. Dopóki ofiara sądzi, że panuje nad sytuacją i zwycięża, dopóty jest w wielkim niebezpieczeństwie. Jake pozwala, żeby jego przeciwnicy sukcesywnie się wyrzynali. Ale tak naprawdę to Avi i Zach (swoją drogą bardzo ciekawe postacie) sterują zdarzeniami. To oni kradną narkotyki, a potem narkotyki i forsę po to, żeby Macha i Lord John nawzajem narobili sobie mnóstwo szkód. Taki sam patent wykorzystuje Jake rozprawiając się po wyjściu z więzienia z trzema Edziami. Spłaca każdego z nich kasą innego. Dochodzi w końcu do tego, że Edzie narażają się Machy, bo próbują nieudolnie naśladować Jake'a, ale tak naprawdę nie mają pojęcia, co się dzieje. W końcu giną z rąk Paula, człowieka Machy. Dokonała się zemsta na Edziach ze strony Jake'a, zemsta faktycznie w białych rękawiczkach. Końcowa scena filmu, kiedy Macha popełnia samobójstwo, to już zwieńczenie "dużej zemsty", na głównym sprawcy nieszczęść Jake'a i jego rodziny. Jake cały czas stoi nieruchomo, nie wykonuje żadnych gestów. Nie pokazuje gangsterowi, żeby ten strzelił sobie w głowę. To jest akurat iluzja Machy, sprokurowana - jak zrozumiałem - przez Sama Golda, bo w końcu ostatnie minuty filmu to proces atakowania Machy przez wewnętrzny głos, nad którym Jake odniósł już zwycięstwo, więc ma kolosalną przewagę, bo wygrał już z najtrudniejszym przeciwnikiem. Macha strzela sobie w głowę dlatego, bo nieznośne byłoby dla niego, gdyby to Jake Green go zabił. W akcie desperacji popełnia więc samobójstwo - widzi, że Jake się go nie boi, że nie jest w jego władzy, a w tej sytuacji jest bezradny i stąd ostatni strzał.

Chciałbym teraz odpowiedzieć na pytania, które przedstawiłeś w swoim poście "Po filmie". Konsekwentnie idąc moim tokiem rozumowania, wiele kwestii się rozjaśnia:

1. Choroba Jake'a: nie ma żadnej choroby. Wyniki zostały sfałszowane przez Aviego i Zacha. Być może już sfałszowane wyniki dostały się do ręki pani doktor i stąd diagnoza. Przecież Avi dzwoni do Jake'a po trzech dniach i mówi do niego, że wciąż żyje. To jego ironia. Potem Jake dokonuje sprawdzających badań i okazuje się, że faktycznie żadnej choroby nie było. Lekarz, do którego idzie Jake, mówi, że wyniki musiały być błędne. I tu ważny szczegół! Na biurku lekarza leży szklana, żółta kula - taką samą bawił się Avi w gabinecie Freda, kiedy upominał się o spłatę długu. To może oznaczać, że albo lekarz dostał sfałszowane wyniki albo został przekonany przez Aviego i Zacha, aby mówił nieprawdę. To już także rozwiązuje pkt 2.

3. Karteczki to nie są symbole przeczuć, ale prawdziwe wiadomości zostawiane w jakiś tylko im znany sposób przez dwóch lichwiarzy. Oni chronią swoją inwestycję! Jake jest ich inwestycją, bo dzięki jego wygranym w kasynach mają kasę, poza tym ogólnie im się przydaje. W końcu jedna z zasad bankowości brzmi: "Chroń swoją inwestycję".

4. Nie jestem pewien, ale z tego co pamiętam, to pod koniec ujęcia w pokoju hotelowym Doreen zakłada maskę. Ona po prostu robi to jako ostatnia, więc nie musi to już być widocze. A jeśli chodzi o Doreen przynoszącą pieniądze pod drzwi babci, to może po prostu ona doręcza pożyczkę, której spłaty domagają się potem lichwiarze. A może to tylko stworzenie okazji Jake'owi, żeby walczył ze swoją słabością. W końcu "Nic nie boli tak jak poniżenie i mała strata pieniężna". A przecież Jake zostawia babci na telewizorze banknoty, widząc, że nic nie ma. Zostawia jej "małą sumę pieniędzy".

5. Sorter jako fachowiec wie, co mówi, i ostrzega. Jednak Lou olewa jego słowa, nie zwraca na nie większej uwagi. Widocznie sądzi, że zabójczyni po takim strzale od razu padła trupem. Stąd potem całe zamieszanie i strzelanie na poziomie podłogi.

6. Migawkę z babcią przynoszącą pieniądze pamiętam jak przez mgłę, więc tu nie będę wyrokował. Może to jej syn i ona chce mu pomóc. Być może ona pożyczyła pieniądze od lichwiarzy po to, żeby Horowitz miał za co spłacić swój dług. Kwestia pozostaje niejasna.

7. Cóż, nie wszystko jesteśmy w stanie całkowicie wyjaśnić. Jedna z wielu scen z filozoficznym podtekstem. To chyba przy okazji tej sceny można usłyszeć słowa Jake'a "Shine On You Crazy Diamond", które są niczym innym, jak tytułem piosenki Pink Floydów. Nie wiem, o czym ta piosenka opowiada, ale może taka wiedza byłaby przydatna w wyjaśnianiu fabuły. Potem rozmowa na dachu hotelu "Diamond". Tu wszystko da się ładnie poskładać, trzeba tylko uważnie obejrzeć film, może nawet kilka razy. Ja obejrzałem dwukrotnie, ale pewnych szczegółów wciąż nie zarejestrowałem.

8. Kim jest Lily Walker, to do tej pory nie wiem. Może współpracuje z Avim i Zachiem. W końcu, jak mówi Billy'emu (bratu Jake'a) tajemniczy człowiek, Sam Gold nie rusza tylko Aviego i Zacha. Poleca Billy'emu, aby ten ostrzegł Jake'a i kazał mu zmykać, gdzie pieprz rośnie. Tego wątku (tego faceta rozmawiającego z Billy'm) nadal nie rozumiem.

Jeszcze jedna sprawa. Piszesz w ostatnim poście: "Potem Avi odpowiada Jake'owi, że zawsze go brali ze sobą tylko on nie był w stanie usłyszeć jakie to będzie trudne....."
Avi powiedział Jake'owi, że chcieli go wziąć ze sobą, ale nie mogli tego zrobić, ponieważ nie był jeszcze wtedy gotów na trudy tej podróży. A nie wzięli go prawdopodobnie dlatego, żeby móc go skroić ze wszystkiego, kiedy on będzie dalej siedział w więzieniu. Jake jest manipulowany na maksa przez Aviego i Zacha. W pewnym sensie to ofiara ich przebiegłości. Być może jest on koncepcją Avi i Macha na kant doskonały. Avi mówi o Samie Goldzie: "Jego największy kant polega na tym, że ludzie wierzą, iż on to oni." Avi mówi też Jake'owi: "Jesteśmy tobą." Może gdzieś tu leży wytłumaczenie.

Ten film coraz bardziej mi się podoba, a liczba wątków w nim jest ogromna.

PS. Jeśli ktoś przeczyta to w całości, to wyrazy szacunku.

boze czlowieku przestan ten film jest tak prosty :( no ale spoko zyjemy w takim kraju jakim zyjemy i sa tacy ludzie jak ty ... bez obrazy ale widzac ta recenzje az zal czytac do konca
Film opowiada o walsce ze samym soba Avi i Zach nie istenieja to wytwor wyobrazni Jake'a cos jak dobro i zlo
Sorter ma np role w filmie ktora podpowiada nam zebysmy zastanawiali sie nad tym co zrobilismy lub co mamy zamiar zrobic .
Powiedz sobie czego sie tak naprawde boisz ...... a inni sie tego nie boja
twoj wrog ... kryje sie w twojej glowie tak jak mowi film
Jake gra w gre w ktorej zamierza byc krolem ... Jezeli poruszamy role szachow nasze zycie jest jak szachownica ...... albo bedziesz Pionkiem albo kims wiecej i kazdy text ..... ze "oddaje ci pionka bo cos tam zebys sie rozluznil a potem cie zaatakuje i mat " sa to proste zasady gry ktore dotycza kazdej gry ... ze na kazdego jest sposob aby go pokonac ...
Głowna postacia w tym filmie jest strach ... Jake'a a zarazem nas samych kazdy sie czegos boi . Windy w USA nie maja 13 pietra Jake przy koncu zatrzymal sie na 12/14 jest to odciecie od rzeczywistosci
on walczyl z wlasnym strachem .... i strach do niego mowil ze jest jego nieodzowna czescia i ze sie go nie pozbedzie ... ale strach mozna pokonac pojechal dalej ta winda ... bo pokonal strach a zatrzymal sie bo sie bal windy . Postac sama golda jest bezuzyteczna w filmie .... postacie daja jej nieograniczona moc .... mowiac ze on jest mega wypas i moze wszystko ..... a tak naprawde nikt nie wie co on moze tylko rozdaja plotki a Gold nawet nie istnieje tak jak juz wspomnialem Avi i Zach ... wymyslone ludki to bylo latwe do odszyfrowania wiekszosc scen o tym mowila ...
film interpretujesz pod siebie ... ten film opowiada o tobie .... masz swoja mala gre ktora w zyciu rozgrywasz czasem rpzegrywasz z uczuciami myslami - strachem ....... jestes pionkiem

pozdro

użytkownik usunięty
miodas_2

(przeczytałem) Mój tekst nie był recenzją, a jedynie próbą wyjaśnienia paru wątków. Zresztą... to bez znaczenia.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones