Zgadzam się w 100%. Scenariusz sam w sobie świetny, ale...

Niepotrzebnie w filmie jest tyle schizofremicznych wątków, które utrudniają widzowi odebranie filmu, a nic nie wnoszą do samego zrozumienia przekazu, czy treści filmu. Jak napisał kolega wyżej tak na prawdę film można zrozumieć oglądając sam początek i koniec. Schizofremiczne sceny wogóle nic nie wnoszą do filmu, a są jedynie pseudointelektualnym ogłupieniem dla widza, który za wszelką cene chce nie rozumieć, szuka zagadki...której tak na prawdę tu nie ma, a której jak widzę wielu szuka w pustych scenach. Filmowy Gold jest naszą próżnością, chciwością - co było podkreślane w filmie, co krok. Ludziom ,którzy zrozumieli film dzięki wypowiedzi, któregoś użytkownika o podrywaniu lasek... chciałbym pogratulować... to właśnie film dla was.

Ogólnie Ritchie opuścił na chwilę swój sztandardowy gatunek - komedię gangsterską i chciał poeksperymentować... pomysł miał, lecz nie potrafił go zrealizować. Lynchem Ritchie nie jest i nie będzie nigdy. Lepiej wychodzą mu filmy po prostu do oglądania jak Snatch, czy Locke...