Bylo takie pytanie- oto moja sugestia. Jak widzimy Machę w zbliżeniach na twarz możemy dostrzec na niej plamy, które wyglądają jak poparzenia. Jest to objaw łuszczycy- choroby skóry, którą leczy się m.in. poprzez specjalne naświetlania, niektórym pomaga niekiedy zwykle solarium.(wiem, bo sam na to choruję) Jest to choroba tzw. autoagresji( to też ciekawa rzecz w psychologii) i często jest ona wynikiem życia w stresie. Jakby nie było Mach ciągle w tym filmie jest fest zestresowany, a to naświetlanie zostało chyba pokazane nie bez powodu, no i te plamy. Poza tym tak się wygląda po tych naświetlaniach- widzimy, że to nie jest zwykła opalenizna (Lepper przy nim jest blady :), a akcja filmu nie dzieje się przecież na Florydzie. Taka jest moja sugestia. Jak ktoś ma inną interpretację, to niech pisze.
Guy nie jest glupi... wie co pokazuje na ekranie i Ray Liotta ze wspomniana twarza zostal opatrzony pewnym kontekstem, zgadzam sie... Prosto, na tym polega analityczna rezyseria wspolgrajaca nawet z cechami fizycznymi aktorow.
Jako PS dodatm tylko ze filmwebowe wzmianki, nawet dotyczace szczegolow, takich jak ten, w przypadku tak zlozonych obrazow sa warte o wiele wiecej niz opinie ludzi z zalozenia antagonistycznie nastawionych, a takich tu przewaga. Analiza w przypadku "Revolver" jest pieprzona koniecznoscia, inaczej, wychodzac z kina lub wyciagajac dvd z odtwarzacza bedzie sie czulo swoisty nidosyt, brak inwencji zwalany na rezysera , ktory w moim odborze jest calkowicie nieuprawniony.
jezeli ktos potrafi wejsc w tresc, zaglebic sie, bez wzgedu na otaczajace okolicznosci, lubiac przy tym analize i myslenie, bedzie zadowolony... Taka mam nadzieje.
sorry za grafomanie, pisze z Chin, bez czcionek polonijnych
pozdrawiam
pozdrawiam optymistow i analitykow swiata
Dzięki! Dobrze, ze Filmweb jest czasem formą wymiany mysli na wyzszym poziomie, a nie w stylu: "R. Crowe jest za stary do roli Robin Hooda..."