Jak tak dobrze ci idzie rozwiązywanie zagadek tego filmu - to powiedz czemu bezwgledny amerykański gangster Macha (notabene o imieniu Dorota)strzela sobie w łeb ? Depresję miał czy co ...

Moim zdaniem ten film nie ma drugiego dna, jest na siłe skomplikowany, nafaszerowany pseudopsychologią a brakuje mu polotu i dobrego scenariusza. Przegadany, nudny, beznadziejny.

strzelił sobie w głowę,bo nie miał już co zrobić. Został osaczony jak król w szachach

To jest oczywiste czemu sobie strzelił w głowę - najpierw stracił respekt, dumę - scena kiedy w windzie główny bohater go olewa mimo pistoletu, poza tym stracił pieniądze - więc stracił wszystko do czego dążył - dążył do "pana Golda" czyli mieć respekt kase - i stracił oba za jednym zamachem.

Jak na mój gust to jego załamanie było zbyt nagłe. Moim zdaniem jest to jedna z bardziej niedopracowanych kwestii. Do tego dochodzą sfałszowane wyniki badań, w których teorii nie doszukałem się sensu oraz ten upadek na początku filmu - też nie łapie dlaczego do niego doszło. Lęk przed zamkniętymi pomieszczeniami? Druga strona Green'a wzięła górę? He? Jeśli ktoś ma jakąś teorię chętnie wysłucham.

Załamanie nie było nagłe, koleś nie miał ani kasy, ani dragów dla pana golda który by się o nie upomniał, stracił też respekt, więc postanowił sobie pyknąć... co do reszty - guy przekombinował i chciał zrobić ambitny film, a wyszedł mu pseudofilozoficzny bełkot. Ja ledwo dotrwałem do końca, ostatnie 20 minut przewijałem...

Tak, na siłe komplikowany.....
Również ostatnie.. 20 minut przewijałem, od gadki w windzie.