Pierwsze pół godziny potrafi zniechęcić - więzień smarujący gównem po ścianie i rozbiegane wątki, słowem - czeski film. Z biegiem czasu jednak wczułem się w absurdalną atmosferę swobodnie przez twórców serwowaną... i spodobało mi się. Film dotyka poważnych społecznych kwestii, mówi o absurdach polityki i o historii, która lubi zataczać koła, a przy tym - potrafi wciągnąć. Żadne arcydzieło, ale 7/10 się należy.