Z reguły rodzime filmy omijam być może dlatego, że stereotypowcem jestem. Przez przypadek wpadł mi w lepkie ręce i ciekawy odpaliłem scene w połowie filmu. Dawno z taką chęcią nie patrzyłem w monitor. Siedziałem i doskonale się bawiłem słuchając dialogów pełnych wulgaryzmów, acz tak własnych, tak dobrze nam znanych i tak konkretnych. Obejrzałem go jeszcze dwa razy tego wieczoru. Polecam!