Słynne "World Cup '94" przypadło na lata mojej młodości, początek zainteresowania piłką nożną, podszedłem więc do tego netflixowego projektu trochę z sentymentem, jednak z czystym sumieniem nie dałbym więcej niż 6/10. Wymienię tylko swoje przeciw i za.
Minusy:
==================
- Są sceny, które bardziej przypominają reklamę Mentos niż poważny film;
- Brak ciekawych postaci, wszystko jest tu czarno-białe, bez zaskoczeń;
- Mimo krótkiego czasu trwania, nie udało się uniknąć dłużyzn;
- Ścieżka dźwiękowa jakby uciekała od włoskości;
- Przypadkowi widzowie będą pogubieni, bo mamy tu jedynie wycinek z życia piłkarza;
- Stręczenie buddyzmu widzom.
Plusy:
==================
- Andrea Arcangeli to aktor który do złudzenia przypomina Baggio, także swoim zachowaniem;
- Sceny z meczów są bardzo dobre, szkoda tylko, że jest ich niewiele;
- Dostajemy nietypową hagiografię sportowca, którego kariera to przede wszystkim sportowe i życiowe dramaty;
- Mamy szansę zobaczenia trudów związanych z upadkiem i radzeniem sobie z ciężarem oczekiwań;
- Poznajemy, że w życiu nie zawsze chodzi o zdobycie celu, ale o drogę do jego osiągnięcia.