Choć Robina wyobrażam sobie jako nieco młodszego, jednak wspaniala gra Kevina rekompensuje jego wiek. To moja ulubiona ekranizacja opowieści o legendzie Anglii.
To jest akurat wg mnie bardzo marna ekranizacja, i nijak się ma do pełnego magii i mistycyzmu serialu z Michaelem Praedem. Ale jedno twoje słowo, ukochana, a odszczekam wszystko, co powiedziałam.