Widziałem ostatnią właśnie tę wersję online. Tej trwającą 143 minuty nigdy nie widziałem, ale wiem jakie sceny są dodane w dłuższej, gdyż po prostu w tych scenach ... nie czytał lektor, tak jak przez resztę filmu. Zapadły mi w pamięć dwie sceny: pierwsza w której Szeryf paktuje z władcami ziem angielskich aby mu pomogli w walce z Robin Hoodem oraz rozmawia z władcą celtów. druga scena to kiedy schodzi do więzienia i pyta się torturowanych osób czy chcę być dalej torturowani czy może zabici. cokolwiek odpowiedzą i tak będą torturowani :). linku do filmu nie podam, jak ktoś chce znaleźć do znajdzie.
Dzisiaj w TVP2 puścili właśnie tę roszerzoną wersję. Byłam w szoku, bo jeszcze się nie spotkałam z tym, żeby tv pokazywała rozszerzenia. Bardzo lubię tego Robina i miło było zobczyć nieco więcej :)
W sumie jest ich chyba 5 z tego co zauważyłam na TVP2, tylko jednej nie czytał lektor...w sumie to jakby spóźniony był - scena w której się dowiadujemy, że Mortiana jest matką Szeryfa.
Wczoraj oglądałem na tvp2 i byłem w lekkim szoku. Czego to się nie dowiedziałem o postaciach z mojego ulubionego filmu dzieciństwa, który obejrzałem tyle razy, że znałem go na pamięć.
Dobrze, że w oryginalnej wersji wycięli te sceny, bo szeryf wypada w nich bardziej groteskowo. Chodzenie po stołach, robienie sobie jaj z więźniów i dziwne miny w scenie, w której dowiedział się, że jest synem Mortiany (w ogóle jedno wielkie wtf). Nie wiem, co Reynoldsowi odbiło, ale ujęcia Rickmana i Geraldine McEwan w tej scenie wyglądają jak z jakiejś durnowatej komedii. W ogóle okazuje się, że władzę nad Anglią chce przejąć grupa spiskowców - czcicieli szatana, tak jakby inne pobudki (złoto, tytuły, itp.) nie wystarczały. To oznacza, że wszystkim od samego początku sterowała wiedźma, a szeryf był tylko narzędziem w jej ręku. To niestety osłabia charakter postaci szeryfa i dobrze, że te sceny wywalono.
Mimo wszystko fajnie było zobaczyć wydłużoną wersję, ponieważ starą znałem prawie na pamięć.
Ja słyszałem, że wywalono je ponieważ tego zażądał Costner po tym, jak na pokazach przedpremierowych ludzie znacznie pozytywniej reagowali na postać Szeryfa niż Robin Hooda (zazdrość jak u małego chłopca). A ponieważ Costner wielką gwiazdą wtedy był - jest to wielce prawdopodobne. Zasadniczo masz rację co do osłabienia postaci szeryfa, ale i tak fajnie było pooglądać trochę więcej Alana Rickmana. Natomiast Costner jest tak irytujący jak tylko on potrafi.