Aż trudno uwierzyć,że posiadając całkiem przyzwoity budżet można tak spaprać ciekawy temat. Ekranizacja ta odbiega od poprzednich,niestety negatywnie. Przewidywalna fabuła i banalna historia. Wyprawa krzyżowa wygląda jak misja w Iraku,różni się jedynie uzbrojeniem. Uważam że pomimo czasu i różnicy budżetowej, nadal najlepszą ekranizacją do tej pory jest serial "Robin of Sherwood" kręcony w latach 84-86.