Typowe amerykańskie kino komiksowe. Nie jest to produkcja Marvela ale niewiele się od tego różni. Przed seansem zapomnijmy o legendzie Robinhooda. To tylko taki film który tą legendę wykorzystuje jako bazę do scenariusza.
Dobry film po obiadku z kielonkiem na poprawę trawienia. Technicznie OK, zagrany - też może być.
Dobra rozrywka na sobotnie popołudnie, gdzie akurat niebo bure i deszcz popaduje.
...jeszcze jedno. W pierwszych scenach z północnej Afryki miałem wrażenie, że to nie krzyżowcy tylko us marines, kamizelki kulodporne, zachowanie jak na filmach z Iraku czy Afganistanu itd.