Wlasnie wrocilam z filmu i dawno takiego gniota nie widzialam, z ta interpretacja polecieli zdecydowanie za daleko. Zlepek nowoczesnosci ze sredniowieczem... W bardzo zlym guscie. Juz na poczatku Robin to napakowany chlopiec wziety prosto z high-school. A potem jest coraz gorzej..... Scenografia i kostiumy wydaje sie ze przez przypadek znalazly sie na planie, kompletnie nie wpisuja sie w obraz... Architektura sredniowiecza..... Kto widzial katedre ktorej sciany w 90 procentach pokrywaja witraze.... Nadety i kiepsko zrobiony film, mam nadzieje ze w tytule 'poczatek' nie zwiastuje ze bedzie kontunuacja.