Najgorszy film o Robin Hoodzie jaki widziałem. Kumuluje w sobie najgorsze cechy kina dla nastolatków, najgorsze cechy tych wszystkich durnowatych komiksów, tych wszystkich nonsensownych serii fantastyczno=przygodowych dla XXI-wiecznych dorastających panienek.
Trudno w ogóle pojąć stopień zidiocenia fabularnego w przypadku tego rodzaju dzieł.