Skoro Crowe ma zgarnąć 20 milionów za rolę szeryfa, to niech lepiej się postara, bo historia zapowiada się świetnie...
Russ się zawsze stara :) Jego szeryf będzie świetny, nie mam co do tego wątpliwości.
Ciekawe czy lepszy od szeryfa Rickamana....no nie wiem, trudno będzie Alana przebić :)
Sądzę, że on w ogóle zagra tą rolę inaczej niż Rickman...i prawdę mówiąc lepiej nie wspominać tej mocno średniej ekranizacji legendy o RH.
Rysiek zdolny aktor, dupy raczej nie da ... a tak na serio to sam jestem ciekawy co to wyjdzie z tego projektu? ... i kto bedzie grał złego Robina :) ? ...
Russell sprawdzał się w rolach tych dobrych postaci (Maximus) i tych złych (Ben Wade), dlatego porządnie przedstawi pierwszy raz tego złego, jako tego dobrego :P
Ciekawy jestem wizji interpretacji kultowej przygody Robina Hooda przez Ridleya Scotta. O reżysera jestem spokojny. Ciekawi mnie też reszta obsady. W roli samego Robina może Dicaprio? Czemu nie, wkońcu pracują razem przy Body of Lies. Kto mogłby zagrać Marion, starą wiedźmę z zamku i dwóch wiernych towarzyszy Robina?
Bo pierwsze Crowe zawsze świetnie gra i nawet w ciemno mozna chodzic na jego filmy. Przynejmniej ja tak mam:) ostatnio w ciemno wzialem "Romper Stomper" - film sprzed kilkunastu chyba lat i sie nie zawiodłem :) już wtedy grał świetnie
A po drugie - 20 mln wzial Crowe? Można powiedzieć tylko tyle, bo przecież Russell zgarnia zawsze koło 25 mln :)
(Gdzieś czytałem że to najdrozszy aktor:P)
Nie zdarzyło mi sie żebym poszła na jego film i sie rozczarowała:] A w "Romper Stomper" elektryzował.
Trudno będzie porównywać Crowa i Rickamana skoro w postać w, którą się wcielą będzie się różnic charakterem Crow (dobry) Rickman (zły)
dokladnie: niech sie lepiej postara!! bo ja crowe'a nie lubie, a scotta baaaardzo i wiadomosc ze laser znow gra u niego wcale mnie tak nie ucieszyła jak niektorych:/ ale zobaczymy...
Sądząc po trailerze, może być interesująco.
Myślę, że wiele zależy od muzyki, bo jeśli puszczą coś pompatycznego, za bardzo będzie się kojarzyło z "Gladiatorem". No i jak najmniej wpadek kulturowo-historycznych by się przydało, albo przynajmniej niech już gość będzie ubrany z gracją (jak nie może wyglądać po prostu autentycznie).
Zobaczymy jak będzie :)