tym samym zbliżyłby sie do serialowego pierwowzoru emitowanego w polsce w latach 90-tych, myśle że znając Bale'a swietnie by sie do tego przygotował i taki Robin Hood byłby czymś zupelnie nowym odmiennym od Gladiatora czy Ostatniego Samuraja i też moglby "chwytać za serce" nie koniecznie w ten sam sposob w jaki chwytal Gladiator. Poza tym Russell Crowe jest mu bliżej do 50stki niż do 40stki i jako Robin mocno powątpiewam w to co zobacze na ekranie, Bondów grają 35-letni aktorzy, Batmanów, Supermenów i wszystkich wielkich bohaterów również aktorzy w tym wieku, Kevin Costner dla przykladu zagrał Robina mając 35 lat był w pelni formy i w kwiecie wieku, lubie oglądac Russella w tego typu filmach ale Bale jest o 10 lat mlodszy i idealnie wpasowalby sie w tą rolę. Kto sie ze mną zgodzi? Tylko że swiatem znów rządzi pieniadz Ridley Scott i Russell Crowe są wspolproducentami, nie w smak byloby im zatrudniac aktora w najlepszym momencie jego kariery jakim jest Bale. A szkoda.
ja! ja! ja!
ja się zgadzam :D
Crowe to bardzo dobry aktor, ale chyba ciut za stara na bieganie po lesie, no i Cate też nie jest najmłodsza..
Scott chyba kręci Robin Hooda dla geriatryków :>
Bale świetnie by się nadawał do tej roli - po prostu burza emocji, z jednej strony miłe oblicze, a z drugiej mrok oczu (tak, jestem fanką).. nie byłby tak cukieraśny jak Costner, imo najlepszy jak do tej pory odtwórca roli Robina (sorry, Errol)..
wg mnie tutaj zaważyły dwie rzeczy:
Crowe i Scott się kumplują - i jak do tej pory na dobre im to wychodzi, więc się nie czepiam
Bale ma na koncie udział w dwóch superprodukcjach i zakontraktowane filmy: jeszcze jeden Batman i dwa Terminatory.. do 2013 jak nic jest zajęty i mógłby sobie pozwolić tylko na jakieś epizody ..
szkoda trochę.
Też uważam, że Bale lepiej by się nadał do tej roli. Crowe jest świetny ale jakoś mi się tu wizualnie nie komponuje:)
Twarz Crowe'a jakoś mi nie pasuje do Hooda. Właśnie myślałam jaki aktor by się nadał, i dzięki temu wątkowi przypomniałam sobie o Bale'u.
Zgadzam się z założycielem tematu, ale w sumie wiek nie gra jakiejś większej roli, chyba że mówimy o budowie ciała, heh.
Crowe jest jednak trochę większym (na szerokość) facetem, a łucznik hasający po lesie Sherwood powinien być trochę lżejszej budowy.
No, ale jeszcze nie widzieliśmy filmu. Może Scott jakoś przekształcił bohatera na swój sposób, i może będzie to nawet pozytywne.
Dla mnie Bale, jest aktorem dosyć przeciętnym, widziałem z nim oba Batmany, Wrogów Publicznych i American Psycho, i jedynie w tym ostatnim zagrał w miarę przyzwoicie.
Polecam "Imperium Słońca", ma tam 13 lat i gra o niebo lepiej niż te wszystkie dzisiejsze gwiazdki Disney Channel czy inni młodzi aktorzy (no, pomijając Osmenta).
Według mnie jakoś zabrakło dla niego roli, w której mógłby się całkowicie pokazać, ale jeszcze nie ma 60 lat, może najlepsze przed nim.
Nie dla Bale'a! Christian Bale upadl w Terminatorze-nie pociagnal roli plus ta jego wada wymowy, jak mial maske Batmana jeszcze bardziej sie to uwidocznilo, jak mial scisnieta twarz - draznilo mnie to. Roobin Hood-Bale? tez nie! Z kolei Crowe jest za stary i kojarzy sie z Gladiatorem. Porownajcie jego twarz z Gladiatora - swieza i mloda, tutaj na zdjeciu juz widac, ze jest starszy. Moze Eric Bana?
Problem z Balem jest taki, że on właściwie ostatnio wszędzie gra tak samo: Jestem Batman, straszny buc i mam gardłowy głos. Jestem John Connor, buc do kwadratu i też mam przepity głos. Jestem ten koleś z Public Enemies i też jestem bucem. Tak samo w Equilibrium czy Prestiżu - choć ten ostatni uważam za naprawdę świetny film. Batmana 2 też, ale raczej z powodu Jokera. Polecam natomiast Imperium Słońca, jest to poruszający film wojenny, w którym gra plejada gwiazd.
Dla mnie Crowe może grać Robin Hooda, przynajmniej będzie inny od standardowego schematu, a Bale powinien w końcu dostać jakąś rolę nie-buca, bo to już zaczyna być męczące.
Zgadzam sie z czaczi87, ale nie mozna tez Bale'a calkowicie zdeptac - nie zapominajmy Mechanika czy Rescue Dawn, gdzie narazajac swoje zdrowie przygotowywujac sie do roli schludl tak, ze prawie byl przezroczysty:-) tu szacunek
po prostu jest jego ciut dużo i ludziom się przejadł.. sam wyraził wątpliwości z wystąpieniem w kontynuacji Batmana i Terminatora, bo jak kiedyś stwierdził, jest przerażony tym całym chaosem i zamieszaniem..
PS
na tych zdjęciach Crowe ma non stop cierpiętniczą minę :|
o tak, Bana albo Karl Urban jeszce moglby byc dobry. Bale nie, bo w tych nowszych filmach jest wyjatkowo bezplciowy i taki sam, czyli beznamietny twardziel
Według mnie Russell Crowe w pełni nadaje się na bohatera filmu, a jego wiek w żaden sposób nie popsuje końcowego efektu. Myślę, że jeżeli ktoś przez te 2 godziny (czy tam ile to będzie trwało) zapomni o wieku aktorów, o tym kto by lepiej pasował itp. to doceni tą ekranizację i stwierdzi, że to jeden z lepszych tego typu filmów w 2010 r. - czego jestem praktycznie już pewien, dzięki materiałom udostępnionym przez twórców.
Dla mnie jest tylko jeden Robin Hood ten z Kevinem Costnerem z 1991 roku.
Piękny film, świetna gra aktorska i piękny soundtrack :)
PS.
A tak po za tym to ile razy można odgrzewa cały czas tą samą historie, było
jakieś 5 seriali o Robinie i jakieś 3 filmy. Po co znowu robi film o tym
samym?
Bo ta historia jest wiecznie żywa, z przesłaniem które ciągle ściąga nowych 'fanów'.
:D
wg mnie Bale się nie nadaje do roli Robin Hooda, jest zbyt mroczny i drewniany jako aktor. Nowy Robin Hood będzie zupełnie innym spojrzeniem na tą legendę z tłem historyczno-politycznym, więc myślę, że nie będzie tak, źle skoro robi to mistrz R.Scott. R.Crowe może zostać ale wolałbym jednak kogoś innego do tej roli, bo mi też się trochę kojarzy z Gladiatorem
A ja uważam że trzeba poczekać aż film obejrzymy i wtedy każdy oceni sam a co Bale to w mechaniku zagrał dobrze no i American psycho tez super ale batman i terminator w jego wykonaniu pozostawił wiele do życzenia ale za to pan Crowe nie licząc gladiatora gdzie zagrał no to już każdy wie jak ale np Piękny umysł itp. Oceniając tych dwóch panów z mego punktu widzenia to Crowe jest lepszym aktorem. Nawet jeśli jest starszy to on lepiej potrafi odegrać role bohatera dobrego za to Bale już 2 razy próbował i skończyło się to klopsem a też chciałem zauważyć iż Robin Hood był anglikiem :) i Corwe lepiej przypomina rodowitego angola niż Bale. Crowe grając w większości filmów pokazał klasę a co do bale nie jestem przekonany osobiście nie widzę sam dla niego roli w której bym go umieścił aby się sprawdził.
Crowe z stary
Bale w ostateczności
Blanchet za stara
w tamtych czasach rzadko kto dożywał 40stki!!! ale skąd mogą wiedzieć o tym Amerykanie którzy nie są w stanie wskazać swojego kraju na mapie!!!
Robin Hooda powinien grać aktor ok 30stki a Marion jakaś młoda przed 20stką żeby było w tym trochę prawdy historycznej
Faktycznie niedoścignionym Robinem był Michael Pread z brytyjskiego świetnego z resztą serialu z lat '80. Aktorzy tacy jak Bale, Crowe, Pitt, Farrel są już mocno wyeksploatowani i dochodzi do takiego lapsusu, że jeden gra kilku superbohaterów. Christopher Reeve do dziś pozostaje w pamięci jako superman a gdyby zagrał jeszcze batmana i spidermana czy tak by było? Zgadzam się z sugestią, że Eric Bana byłby ciekawym Hood'em ale Crowe'a lubię i cieszę się, że wybrano jego a nie np. Nicolasa Cage'a a co do Marion to luknijcie sobie na Christinę Hendricks jest idealna do tej roli!
Uwazam ,ze w tej roli swietnie spisalby sie S.P. Heath Ledger ...w zenskiej roli obstawilbym na Amande Seyfried ...gdyby,gdyby,gdyby zaba miala kolka to bylby autobus...Miejmy nadzieje,ze Crowe sie sprawdzi w roli Hooda(zaskoczy nas ta rola) a film pozostanie na w pamieci...
Pozdrawiam Filmweboglowychmaniakow