Mało baśniowa, nieco surowa wersja legendy. Film zrobiony z rozmachem, ale w nieco innym stylu niż masowe superprodukcje. Poprawnie zagrany, choć trzeba przyznać, że Mr Russell Crowe posłużył się niestety tą samą "twarzą" co w Gladiatorze i gdyby nie to całe otoczenie, można by pomylić produkcje. (SPOILER) Jakie to postępowe, że kobiety podczas wojen (bitew) już nie siedzą w garach, tylko w płaszczu a la MATRIX przewodzą bojówkom młodzieżowym... :]