Który z trzech filmów najlepszy, który lepiej zaspokaja żądzę krwi kanapowego wojownika? ;]
Autor nic o tym nie napisalem ze chodzi o Scotta;].Ale jesli tak to tez sie wacham ;].Ale niech bedzie numer jeden jednak postawie Krolestwo Niebieskie.Genialnie oddany klimat sredniowiecza i wojen.
Mała pomyłka w tytule, ostatnim filmem powinien być oczywiście Robin Hood, nie Gladiator. :)
*Królestwo Niebieskie
*Robin Hood
*Gladiator
oto mój ranking filmów Scotta o tematyce "historycznej".
Obejrzyj sobie Gladiatora i Robin Hooda kanapowy wojowniku :). Tam się nieźle trzaskają a przy okazji są wątki polityczne, a więc też coś dla umysłu a nie tylko oczu :)
A tak w ogóle to polecam iść na Robin Hooda do kina. Nie zawiedziesz się. Mocne 8/10 ode mnie.
1.Gladiator 9/10
3.Robin Hood 7/10
4. Królestwo Niebieskie nie utkwiło mi w pamięci więc na pewno od Robin Hooda lepszy nie jest 6+/10
Drugie miejsce albo nawet ex aequo z Gladiatorem ma dla mnie Ostatni Mohikanin. Film co prawda nie Ridleya Scotta ale genialny w swoim gatunku 9/10
Ja myślę, że wszystkie 3 filmy traktują o czym innym. Na uwagę zasługuje jednak fakt, że mało kto widział Królestwo Niebieskie w wersji reżyserskiej - a to mniej więcej tak jak ożenić się z transseksualistą...
Gladiator bardzo dobry,
Królestwo niebieskie - znakomite w wersji reżyserskiej, (przeciętne po `kastracji`)
Robin Hood - dobry (całokształt popsuły te ujęcia strzały godzącej w Godfrey`a na końcu)
no wreszcie ktoś, kto oglądał niezubożoną wersję Królestwa Niebieskiego ;) po wersji kinowej zastanawiałam się jaki ten Balian biegły w sztuce oblężniczej i architekturze - Da Vinci pewnie sie od niego uczył... A tu po director's cut wszystko się agle trzyma kupy. mało tego - jak można było wyciąć z filmu całą postać i cały okres jej panowania jako króla ( pomiędzy Baldwinem IV a Gwidonem) ??
dlatego z przyjemnością ocenię Robin Hooda po obejrzeniu wersji niepociętej ;)
Bez dwóch zdań!!! Gladiator, Królestwo Niebieskie, ROBIN HOOD(bo pewnie o ten tytuł chodziło autorowi tematu?!) ;-)
Tak się kończy zakładanie tematów o wpół do pierwszej w nocy. ;] Oczywiście, ostatnim filmem powinien być Robin Hood, nie Gladiator. ;]
Ogladalem tylko KN i Gladiatora a wybor nie jest trudny...GLADIATOR- duzo lepszy film...lepsze aktorstwo, fabula....jednym slowem wszystko.
Powiem tak. Królestwa Niebieskiego nie widziałem, ale Gladiator jest jednym z najlepszych filmów jakie widziałem w ogóle, dlatego on jako nr 1 :P
to masz wiele do nadrobienia... wypożyczalnie są czynne na ogół od 10.00 do 21.00 - więc od rana jazda i częstuj się
Nie ma to jak poczytać wypowiedzi ludzi, którzy nawet filmu nie oglądali porządnie : "Królewstwo Niebieskie nie może być lepsze od Robin Hooda" no bez jaj.
osobisty ranking z wyjaśnieniem (czyli coś co dzisiaj nie istnieje w głowach młodzieży) :
1) Królestwo Niebieskie : autentyczne, realistyczne, odarte z taniego patosu, wzniosłe ale nie infantylne dzieło, świetne aktorstwo aż do 3 planu, dbałość o szczegóły AUTENTYZM HISTORYCZNY WYDARZEŃ, najlepsza scena batalistyczna w historii kina, rewelacyjna-klimatyczna muzyka, 194 minutowa wersja reżyserska o prawie 30 minut dłuższa niż kinowa nijaka wersja.
2)Robin Hood : aktorstwo i postacie (moze poza główną rolą), scenografia, kostiumy, szczegóły , realia, względny autentyzm zdarzeń scenariuszowych (tia, dziś już wszyscy uważają że nikt nigdy honorem i słowem się nie kierował), brak hollywodzkiego patosu i nadmiernego pompatycznego przeciągania seansu, duża szansa na wersje reżyserską jak w Królestwie Niebieskim
3) Gladiator : niestety, holywodzkie dzieło, nasączone zbędnym patosem, miejscami przydługie, ale jednak widowiskowe, świetna muzyka, gra 2 i 3 planu, niektórych postaci 1 planowych, całkowita ahistoryczność dzieła.
No, w końcu coś mądrego. Ale co do gladiatora to ile mu dałeś, bo po tej wypowiedzi nie wiem, czy Ci się podobał czy nie ?
Każdy może miec swoje zdanie - tutaj przynajmniej uzasadnione (konkretnie)... jednak "dzieki bogu" ahistorycznosc filmu nie swiadczy o jego wartosci jako "filmu samego w sobie".
PS. Niemal kazdy film Ridleya Scotta ocieka patosem - nie widze w tym nic zlego dopoki nie mamy do czynienia ze scenami rodem z filmow, w ktorych swoje przemowienia maja "czarnoskorzy" Prezydenci USA.
Gladiator 9/10
Robin Hood - mimo fioła na puncie średniowiecza i wyczekania filmu 7/10 (piszę "mimo", bo z podanego powyżej względu filmy o tematyce historycznej - średniowiecznej przeważnie posiadają u mnie olbrzymie szanse na większą ocenę)
Królestwo niebieskie 5/10
Podsumowanie to ironia, w której najmniej lubiana przeze mnie starożytnosc ma najwyższą notę:)
Zależy co weźmiemy pod uwagę...
sceny walki: Gladiator
klimat: Królestwo
nuda: Robin ;)
To może ja w końcu odpowiem na własne pytanie. :)
1. Królestwo Niebieskie
2. Robin Hood
3. Gladiator
Tak, a nie inaczej, bo bardziej mi leży średniowiecze, niż starożytny Rzym.
Kopiując z innego tematu:
Porównując filmy Scotta o podobnej tematyce z ostatnich 10 ciu lat:
" Królestwo Niebieskie " / wersja reżyserska / - 9 / 10
świetny film,aktorstwo,zdjęcia,muzyka,klimat,plastyczność,przepych,r ozmach,epickość,scenografia,kostiumy,montaż,efekty specjalne,odwzorowanie realiów i życia w średniowiecznej Francji i Jerozolimy.
" Gladiator " - 8 / 10
Bardzo bry choć nie pozbawiony wad film - świetne aktorstwo,zdjęcia,scenografia,kostiumy,muzyka,montaż - oceniam go wyżej od " Robin Hooda " ze względu na większy rozmach,epickość,większą spójność i " przygodowość " której Robinowi brakuje.
" Robin Hood " - tu na razie mam problem co do oceny ( pomiędzy 7 a 8 / 10 )
świetne aktorstwo,scenografia,kostiumy,zdjęcia,niezły montaż,odwzorowanie realiów epoki - a z drugiej strony,brak pełnej zgodności historycznej ( Nottingham ),brak rozmachu,epickości i plastyczności " Królestwa Niebieskiego " / tamtejsze średniowiecze jest pokazane jakby lepiej,ta wioska,las - w RH mamy jakby wersję soft /,brak " przygodowości " i ogólnie odnoszę wrażenie że reżyser chciał zrobić mniejszy i skromniejszy film od poprzednich swoich dzieł,niby dobrze ale film trochę na tym traci,kuleje tez trochę plastyczność i wizja filmu bo obóz Ryszarda,oblegany zamek,brudny Londyn i wioski i zamki w hrabstwach Nottingham i York kontrastują trochę z zielonością okolic Nottingham i wzgórz i pagórków które bohater przemierza w drodze na miejsce finałowej konfrontacji.
Miałem też wrażenie że film jest trochę pocięty,chaotyczny,rozczarowało mnie też trochę zakończenie z którego wcale nie wynika że Robin został banitą rabującym bogatych i wspomagającym biednych,film sugeruje raczej że Robin i Marion wraz z gromadką wyrzutków zamieszkał po prostu w obozie w środku lasu i po prostu dobrze sobie żył,że banicja była mu bardziej na rękę,znalazł w niej sens swego życia u boku Marion.
Mam jednak nadzieję że może część wad naprawi wersja reżyserska filmu.