Nowe spojrzenie na Robin Hooda, nawet starające sie trzymac realiów z początków XIII w. Film sie ogląda przyjemnie choc momentami sie dłuży. Natomiast jesli chodzi o koncówke to moim zdanie jest najsłabsza. Bitwa wygląda jak żywcem ściagnieta z Szeregowca Ryan'a tyle ze w średniowieczu. No i Lady Marion ze swoją brygadą sierot na kucykach, którzy walczą niczym ninja to juz lekkie przegięcie. Mimo tego mozna obejrzec.